Ratownicy z Katowic pomagają ofiarom wojny
– Dzisiaj mamy dyżur w punkcie medycznym na przejściu granicznym w Medyce. Wczoraj wieźliśmy do Katowic ciężko chorego chłopca z Ukrainy. Tu cały czas coś się dzieje, ciężko to opowiedzieć – mówi Łukasz Fica, przewodniczący „Solidarności” w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym w Katowicach. Jest jednym z ratowników WPR, którzy jako wolontariusze pomagają uchodźcom na granicy polsko-ukraińskiej.
Karetka z ratownikami WPR pojechała na granicę we wtorek 1 marca. O pomoc zwróciło się przemyskie pogotowie. – Będziemy się zmieniać z innymi kolegami. Wzięliśmy urlopy, jesteśmy tu jako wolontariusze. Jest nas tu czterech. Tak się złożyło, że wszyscy jesteśmy członkami związku – mówi Łukasz Fica.
W czwartek 3 marca ratownicy z Katowic mają dyżur w mobilnym i stacjonarnym punkcie medycznym na przejściu granicznym w Medyce. W nocy z wtorku na środę przewozili karetką do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach 11-letniego Rusłana, ciężko chorego chłopca, którego leczenie onkologiczne na Ukrainie zostało przerwane przez wojnę. – Tu cały czas coś się dzieje. Ludzie uciekający z Ukrainy ciągle płyną przez granicę. Wielu z nich potrzebuje pomocy medycznej – mówi przewodniczący „Solidarności” w WPR w Katowicach.
Ekipa ratowników z WPR pojechała pomagać uchodźcom na granicy tzw. karetką pozasystemową, czyli nie będącą elementem systemu ratownictwa medycznego. Wyjazd był uzgodniony z władzami województwa.
łk