Solidar Śląsko Dąbrow

Przekształcenia nie pomogły szpitalom

Nawet 400 tys. zł miesięcznie – takie straty, zdaniem związkowców, przynosi szpital w Świętochłowicach. Placówka w dalszym ciągu popada w długi, mimo że kilka tygodni temu została przekształcona w spółkę prawa handlowego. – Koniec roku na pewno zamkniemy ujemnym wynikiem finansowym. Nie wiem, jaki sens miało to przekształcenie, skoro sytuacja finansowa nie uległa poprawie. Dług szpitala wynosi ponad 14 mln zł. Nikt nie potrafi powiedzieć, co będzie dalej – mówi Jolanta Biskup, przewodnicząca zakładowej Solidarności. Podkreśla, że niedawno pojawiła się informacja o zamiarze wydzielenia laboratorium i usług sprzątania ze struktur placówki. – Szukanie oszczędności kosztem najmniej zarabiających pracowników nie jest odpowiednim sposobem na wyprowadzenie szpitala z długów. Zrobimy wszystko, żeby nie dopuścić do oddania tych usług firmom zewnętrznym – dodaje Jolanta Biskup.

Przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego było jednym z założeń ustawy o działalności leczniczej, która weszła w życie w lipcu ubiegłego roku. Ustawa miała pomóc w oddłużeniu szpitali i zapobiec dalszemu generowaniu przez nie długów. Po ponad roku okazuje się, że przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego nie jest receptą na wyjście zadłużonych placówek na prostą. – W ubiegłym roku w województwie śląskim przekształconych zostało kilka szpitali i każdy z nich zamknął rok ujemnym wynikiem finansowym. W działalności tych podmiotów nic się nie zmieniło i nie stały się, jak zapewniał ustawodawca, placówkami wzorcowymi – mówi Halina Cierpiał, przewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność. O ile jednak przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego, do których doszło w ubiegłym roku, nie miały jeszcze charakteru obligatoryjnego, o tyle pod koniec tego roku sytuacja będzie wyglądała zupełnie inaczej. – Ustawa o działalności leczniczej zakłada, że jeżeli szpital zamknie swoją działalność ujemnym wynikiem finansowym, a organ założycielski tej straty nie pokryje, to wspólnie z dyrektorem będzie zobowiązany do przekształcenia go w spółkę prawa handlowego – wyjaśnia Halina Cierpiał. W sytuacji wzrastającego zadłużenia samorządów przejmowanie długów szpitali stanie się poważnym obciążeniem dla ich organów założycielskich. Jeżeli gminy zamienią szpitale w spółki z długami, w dodatku rosnącymi, to zgodnie z prawem trzeba będzie postawić zadłużone placówki w stan upadłości. To oczywiście oznacza zagrożenie bezpieczeństwa usług medycznych. Obawy o bezpieczeństwo pacjentów wydają się się więc coraz bardziej uzasadnione. – Ta ustawa od początku budziła mnóstwo kontrowersji i wątpliwości – przyznaje Halina Cierpiał. Podobny wniosek już na początku tego roku wyciągnęła Najwyższa Izba Kontroli, która od września 2011 roku do 20 stycznia 2012 roku przyglądała się przekształconym szpitalom. – Zmiana formy organizacyjno-prawnej zakładu opieki zdrowotnej nie daje jeszcze gwarancji, że jego działalność nie będzie generowała strat, a pacjenci uzyskają dostęp do świadczeń zdrowotnych – czytamy w raporcie NIK napisanym po tej kontroli.

Halina Cierpiał dodaje, że w przekształconych szpitalach nie tylko nie poprawiła się sytuacja pacjentów, ale również pracowników. Przykładem może być szpital w Rudzie Śląskiej, który został przekształcony już w 2010 roku, czyli jeszcze przed wejściem w życie ustawy o działalności leczniczej. – Szpital w dalszym ciągu przynosi długi, a sytuacja pracowników pogarsza się. Nie było żadnych ruchów płacowych, zmniejszono nawet fundusz świadczeń socjalnych. Szpital nie może wyjść z długów, ponieważ niektóre oddziały, m.in. ortopedia i kardiologia cały czas są na minusie – mówią pracownicy rudzkiego szpitala, którzy poprosili o zachowanie anonimowości.

Agnieszka Konieczny

Dodaj komentarz