Protest zawierciańskich odlewników
Ponad 100 pracowników Odlewni Żeliwa S.A. w Zawierciu pikietowało w środę 3 sierpnia przed siedzibą grupy Kapitałowej Gwarant – właściciela spółki. Związkowcy protestowali m. in. przeciwko nieterminowemu wypłacaniu wynagrodzeń.
– Wynagrodzenia wypłacane są w ratach. W lipcu ostatnią ratę wypłaty dostaliśmy pod koniec miesiąca, mimo że powinniśmy otrzymywać wynagrodzenia do 10 dnia każdego miesiąca. Dzieje się tak dlatego, że środki finansowe pochodzące ze sprzedaży wyrobów Odlewni trafiają do Gwaranta, zamiast zabezpieczać wynagrodzenia dla pracowników. Bez względu na sytuację grupy kapitałowej Gwarant takie postępowanie jest niedopuszczalne. Pracownicy mają swoje życie rodziny i potrzeby, prowadząc biznes trzeba o tym pamiętać – powiedział Witold Siwek, przewodniczący zakładowej Solidarności.
Jak wskazywali podczas manifestacji protestujący poślizgi w wypłacie wynagrodzeń nie są jednymi opóźnieniami płatniczymi w zawierciańskim zakładzie. – We wrześniu wyłączono u nas prąd. Z opłatami za inne media też zalegamy. Najgorsze są jednak zaległości w stosunku do ZUS. Ciężko jest żyć i pracować w ciągłym poczuciu niepewności. W naszej odlewni z tygodnia na tydzień jest coraz gorzej – mówi jeden z uczestników manifestacji, prosząc o anonimowość.
Co gorsza, w zawierciańskiej Odlewni Żeliwa brakuje również surowców, co powoduje przerwy w produkcji – Jest trudne do zrozumienia, że Odlewnia mająca portfel zamówień na sprzedaż swoich wyrobów, w wyniku polityki centralizacji zaopatrzenia będącej w rękach Gwaranta, nie ma możliwości normalnego funkcjonowania. Takie działania w naszym przekonaniu podważają u kontrahentów dobre imię spółki o 125-letniej tradycji – napisali związkowcy w petycji do zarządu grupy kapitałowej Gwarant.
Prezes grupy Gwarant Leszek Jarno, tłumaczy opóźnienia płatnicze i braki w zaopatrzeniu trudną sytuacją finansową, zarówno Odlewni Żeliwa, jak i całej grupy kapitałowej. – Rzeczywistość jest taka, że Odlewnia w poprzednich latach generowała straty. Te straty muszą być sfinansowane, co odbija się na płynności finansowej spółki. Kiedy grupa kapitałowa Gwarant przejmowała Odlewnie, znajdowała się ona w dramatycznej sytuacji i była bliska upadłości. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że proces restrukturyzacji finansowej i majątkowej w całej grupie znajduje się obecnie w fazie końcowej i we wrześniu sytuacja powinna zostać ustabilizowana – zapewnia Leszek Jarno.
Związkowcy z zawierciańskiego zakładu są odmiennego zdania i twierdzą, że kłopoty Odlewni zaczęły się, kiedy firmę kupił obecny właściciel. – Pod koniec 2003 r. w momencie zakupu od Narodowych Funduszy Inwestycyjnych większościowego pakietu akcji Odlewni przez grupę kapitałową Gwarant, nasz zakład posiadał zyski roczne netto w wysokości 2600000zł oraz zatrudniał łącznie ze spółkami udziałowymi ok. 1300 osób, dziś jest to zaledwie ok. 600 osób. Oprócz tego Odlewnia cieszyła się dużą wiarygodnością finansową wobec kontrahentów i instytucji zewnętrznych. Nasza firma była w wyśmienitej sytuacji finansowej, i nie miała najmniejszych kłopotów z płynnością – zaznaczył szef zakładowej „S”.
Tuż po rozpoczęciu pikiety do protestujących wyszli przedstawiciele Gwaranta i zaprosili delegacje związkowców na rozmowy, które trwały przeszło 2 godziny. – Rozmawialiśmy w spokojniej atmosferze. Przedstawiliśmy swoje argumenty. Właściciel zapewnił nas, że zrobi wszystko, aby lipcowe wynagrodzenia zostały wypłacone w całości w terminie, miejmy nadzieje, że dotrzyma słowa. Umówiliśmy się także, że we wrześniu odbędzie się spotkanie, podczas którego będziemy rozmawiać o problemach i przyszłości naszej Odlewni – zapowiedział Witold Siwek.