Solidar Śląsko Dąbrow

Protest przeciwko likwidacji sądów

Solidarność pracowników sądownictwa podjęła decyzję o rozpoczęciu akcji protestacyjnej w związku z podpisaniem przez ministra sprawiedliwości rozporządzenia dotyczącego likwidacji 79 sądów rejonowych.

– Pierwsza akcja protestacyjna odbędzie się w czwartek 11 października przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, gdzie zapalimy 79 zniczy, po jednym na każdy sąd, który został przeznaczony do likwidacji. 26 października zorganizujemy dużą manifestację w Warszawie oraz pikiety w Łodzi, w Gdańsku i w Katowicach. Skierujemy też apel do premiera Donalda Tuska o uchylenie tego rozporządzenia. W trzeciej dekadzie października będziemy też protestować przed Parlamentem Europejskim – mówi Waldemar Urbanowicz, przewodniczący Międzyregionalnej Sekcji NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa. – Liczymy, że przyłączą się do nas inne organizacje społeczne oraz samorządowcy i parlamentarzyści z wszystkich ugrupowań. Musimy zrobić wszystko, żeby zablokować ten szkodliwy akt prawny.

Zgodnie z rozporządzeniem ministra Gowina 1 stycznia 2013 z mapy Polski zniknie ok. 20 proc. sądów, które mają się stać wydziałami zamiejscowymi większych sądów rejonowych. Jak informuje rzeczniczka prasowa resortu sprawiedliwości Patrycja Loose, w praktyce reorganizacja będzie oznaczała jedynie zmianę nazwy likwidowanych sądów.  – Nadal w tym samym miejscu obywatele będą mogli załatwić swoje sprawy, bez konieczności udania się do innego miasta. Nie będzie również przeszkód, by nadal działały kasy, czy biura podawcze. Decyzję w tej sprawie podejmować będą prezesi sądów – czytamy w komunikacie ministerstwa.

Jednak zdaniem Waldemara Urbanowicza reforma ministra Gowina będzie skutkować nie tylko formalną, ale również rzeczywistą likwidacją sądów w mniejszych miejscowościach. – O tym, czy likwidowany sąd stanie się wydziałem zamiejscowym większego sądu rejonowego, będzie rozstrzygał jego prezes. Nie wiadomo, czy prezes danego sądu zdecyduje się na funkcjonowanie wydziałów zamiejscowych. Naszym zdaniem w zdecydowanej większości przypadków mniejsze jednostki zostaną zamknięte, co w konsekwencji doprowadzi do utraty nawet tysiąca miejsc pracy – mówi szef Solidarności pracowników sądownictwa.

Pomimo licznych apeli związkowców w tekście rozporządzenia nie znalazł się zapis gwarantujący utrzymanie zatrudnienia w jednostkach objętych reorganizacją. Resort nie podpisał w tej sprawie również żadnego porozumienia ze stroną społeczną. – Dla nas jest to jasny sygnał, że docelowo te sądy mają zwyczajnie przestać istnieć – podkreśla Urbanowicz i dodaje, że zmiany uderzą nie tylko w pracowników sądownictwa, ale przede wszystkim w obywateli, którzy stracą łatwy dostęp do wymiaru sprawiedliwości. – Jeżeli mieszkaniec małej miejscowości będzie musiał pokonać 100 km, żeby dotrzeć na sprawę w sądzie, to po prostu zrezygnuje. Pan minister osiągnie swój cel, bo liczba spraw rozpatrywanych przez sądy zmaleje, ale sprawiedliwości dzięki temu nie przybędzie – dodaje.

Decyzję Jarosława Gowina krytykują środowiska prawnicze, sędziowie i samorządowcy. Przeciw opowiedziały się PiS, SLD i Ruch Palikota, a koalicyjny PSL we wrześniu złożył w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji przepisów, który ma zablokować reorganizację. Zebrano pod nim 150 tys. podpisów. W czerwcu posłowie PSL złożyli wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie przepisów, na mocy których minister sprawiedliwości może dokonać reorganizacji sądów w drodze rozporządzenia. Podobny wniosek do TK skierowała także Krajowa Rada Sądownictwa.

Dodaj komentarz