Premier nie rozumie?
Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy zaprosił premiera Donalda Tuska na Śląsk. – Komentując akcję strajkową 26 marca, zaznaczył Pan, iż „nie można lekceważyć nikogo wtedy, kiedy zgłasza pretensje pod adresem władzy”. Trzymamy Pana za słowo – napisali reprezentanci MKPS w liście do premiera. Podczas spotkania 8 kwietnia Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy omawiał szczegóły działań w najbliższych tygodniach. – Wystąpienie do premiera to kolejny krok w naszej akcji. To, co usłyszeliśmy podczas spotkań z delegacją rządową i podczas prac zespołów roboczych, utwierdziło nas w przekonaniu, że bez zaangażowania się w negocjacje szefa rządu jakikolwiek postęp rozmów w sprawie realizacji postulatów nie będzie możliwy – powiedział Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności i jeden z liderów MKPS.
List do premiera
Członkowie komitetu w liście do premiera nawiązali do komentarza, który szef rządu wygłosił w dniu solidarnościowego strajku generalnego na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Dąbrowskim. Premier Donald Tusk stwierdził wówczas, że postulaty MKPS są dla niego niejasne i niezrozumiałe. W liście związkowcy przypominają, że ich postulaty zostały skierowane do rządu jesienią ubiegłego roku i że były przedmiotem rozmów z oficjalną delegacją rządową. Nad zgłoszonymi przez MKPS postulatami pracowało pięć zespołów roboczych, w skład których obok związkowców i pracodawców wchodzili też przedstawiciele rządu. – Dlatego jesteśmy zaskoczeni, że nie dotarła do Pana Premiera precyzyjna informacja na temat sensu i wagi postulatów wysuniętych przez MKPS. Wobec tego zapraszamy Pana Premiera wraz z przedstawicielami resortów gospodarki, finansów, pracy, zdrowia i edukacji do bezpośredniego spotkania z delegacją MKPS na Śląsku. Jesteśmy gotowi wyjaśnić Panu Premierowi i przedstawicielom resortów wszelkie nurtujące Was wątpliwości dotyczące naszych postulatów – zadeklarowali w liście reprezentanci komitetu. – Mamy nadzieję, że nie obawia się Pan spotkania z ludźmi, którzy „zgłaszają pretensje pod adresem władzy”. Nie ma się czego bać. Jesteśmy takimi samymi obywatelami tego kraju jak Pan i liczymy, że Panu, tak samo mocno jak nam, zależy na przyszłości, rozwoju i dobru naszej Ojczyzny – podkreślili związkowcy w liście do szefa rządu.
Co się udało dotychczas?
Członkowie MKPS podkreślają, że mimo iż dotychczasowe rozmowy nie doprowadziły do podpisania porozumienia z rządem, są już pierwsze wymierne efekty działań MKPS. – Mieliśmy świadomość, że rząd będzie starał się sprawę rozgrywać propagandowo i udawać, że nasze postulaty to nic nowego, że ma świadomość problemów i nad nimi pracuje. Dla nas ma to trzeciorzędne znaczenie. Najważniejsza jest doprowadzenie do spełnienia naszych postulatów – podkreśla Kolorz. Wymienia trzy obszary zarysowane w postulatach, w których rząd wreszcie podjął jakieś działania.
„Odwrócenie” VAT
Pierwsza kwestia to wprowadzenie tzw. „odwróconego” VAT na wyroby stalowe jako jednego z instrumentów chroniących polskie huty i stalownie przed nieuczciwą, przestępczą konkurencją. W tym obszarze, zgodnie z deklaracją strony rządowej, prace ruszyły. Ale to wszystko dzieje się zbyt wolno. Przedsiębiorcy z branży hutniczej już mają nóż na gardle. Wielu pracowników może nie doczekać wprowadzenia tego instrumentu i zostać zwolnionych. To może dotknąć między innymi części załogi huty CMC Zawiercie. Zresztą „odwrócenie” VAT to tylko jeden z kilku instrumentów koniecznych do ratowania miejsc pracy w tym sektorze. Kluczowe dla hutnictwa i zakładów z innych branż energochłonnych jest zmniejszenie obciążeń fiskalnych i parafiskalnych związanych z energią elektryczną. Bez tych zmian nie uda się polskim przedsiębiorstwom energochłonnym utrzymać konkurencyjności na europejskim rynku, a to oznaczać będzie ograniczenie produkcji, a w dalszej konsekwencji likwidację zakładów i masowe zwolnienia.
Likwidacja NFZ
Kolejny obszar to likwidacja Narodowego Funduszu Zdrowia oraz zmiana sposobu finansowania i działania systemu opieki zdrowotnej. – Rząd podchwycił ten postulat, minister zdrowia przedstawił ostatnio projekt zmian zakładający likwidację centrali NFZ. Problem jest jednak w tym, że hasło likwidacji NFZ my oraz pracownicy i pracodawcy służby zdrowia rozumiemy zupełnie inaczej niż szef resortu zdrowia. My chcemy prawdziwych zmian w systemie, a nie kolejnego biurokratycznego kamuflażu – dodaje szef śląsko-dąbrowskiej „S”.
Umowy śmieciowe
Dominik Kolorz zwraca też uwagę, że problem umów śmieciowych wreszcie przestał być bagatelizowany przez rządzących. – Nawet prorządowe gazety dostrzegły, że skala nadużyć w tym obszarze przekracza wszelką miarę. 4 kwietnia sejmowa komisja ds. kontroli państwowej wystąpiła do ministra pracy z postulatem zmiany obowiązujących przepisów w taki sposób, aby omijanie prawa przez zastępowanie umów o pracę umowami cywilnoprawnymi stało się nieopłacalne. To też jest wymierny efekt działań MKPS i całej Solidarności – dodaje Kolorz.
Następny krok
MKPS czeka na kontynuację rozmów, przypominając, że jeszcze przed 26 marca przedstawiciele strony rządowej zadeklarowali, iż niezależnie od tego, czy dojdzie do strajku, czy też nie, dialog będzie kontynuowany. – Ale te rozmowy muszą zdecydowanie nabrać przyspieszenia. I jak mówiliśmy już wcześniej, niezbędne jest zaangażowanie się w rozmowy premiera Tuska i ministra finansów. Oni już nie mogą stać z boku, aby w razie czego powiedzieć: Co złego, to nie my. Cierpliwość ludzi już od dłuższego czasu jest na wyczerpaniu i rząd musi mieć świadomość, że wystarczy jedna iskra i nastąpi detonacja społecznego niezadowolenia. I wówczas nikt nie będzie dzielił włosa na czworo, nikt nie będzie grał w negocjacyjne szachy. To będzie po prostu burzliwy i gwałtowny koniec rządów tej koalicji – dodaje Dominik Kolorz.
Grzegorz Podżorny