Solidar Śląsko Dąbrow

Prawo nie chroni kuratorów

Kurator sądowy to trudny i niebezpieczny zawód. Tymczasem przepisy regulujące pracę tej grupy zawodowej wywodzą się z lat 60-tych ubiegłego wieku i kompletnie nie przystają do współczesnych realiów – wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Sytuację może zmienić projekt nowelizacji ustawy przygotowany przez NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa, który już niebawem ma być procedowany. 
 
Tylko w pięciu sądach skontrolowanych przez NIK doszło do 93 przypadków agresji wobec kuratorów. Odnotowano je również we wszystkich sądach rejonowych zbadanych przez kontrolerów. Kuratorzy pracują w terenie, zazwyczaj w bardzo trudnym środowisku dotkniętym ubóstwem i patologiami społecznymi. Bardzo często stykają się z obelgami, wyzwiskami, a nawet agresją fizyczną, bezpośrednio zagrażającą ich zdrowiu i życiu. Kilka lat temu media w całym kraju obiegła informacja o pani kurator ze Środy Śląskiej, która została zamordowana podczas wykonywania pracy. – Agresja i przemoc wobec kuratorów zdarzają się niestety bardzo często. Jakiś czas temu w Wodzisławiu Śląskim podopieczny rzucił w kuratora siekierą. Groźby i wyzwiska pod adresem kuratorów to codzienność. Raport NIK powtórzył tylko to, o czym my mówimy od dawna – mówi Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność  Pracowników Sądownictwa. 
 
Jak wskazali kontrolerzy NIK, obowiązujące przepisy nie zapewniają kuratorom bezpieczeństwa podczas wykonywania pracy. O ile w biurach kuratorów mieszczących się w sądach funkcjonuje monitoring i ochrona, podczas pracy w terenie kuratorzy są zdani sami na siebie. – W teorii kurator ma prawo prosić o asystę policji podczas wizyt domowych u swoich podopiecznych. Jednak celem pracy kuratora jest resocjalizacja, a to wymaga zbudowania relacji i zaufania z podopiecznymi. Trudno sobie to wyobrazić, gdy kurator przychodzi na wizytę z policją – tłumaczy przewodnicząca. 
 
Kuratorze radź sobie sam
Co więcej, jak wskazuje Edyta Odyjas, przepisy nie gwarantują kuratorom nawet odpowiedniej opieki medycznej, gdy dojdzie do sytuacji, w których ich zdrowie jest zagrożone. – Kuratorzy podczas swojej pracy nierzadko są narażeni np. na zarażenie się wirusowym zapaleniem wątroby, gruźlicą, czy wirusem HIV. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, kurator musi radzić sobie sam, nie ma kompletnie żadnych procedur dotyczących opieki medycznej, które funkcjonują m.in. w przypadku policjantów. Zdarzały się np. sytuacje, w których kurator z własnej kieszeni musiał finansować preparaty antywirusowe, które kosztują kilka tysięcy zł – zaznacza Odyjas.
 
Kolejny problem kuratorów to zbyt duże obciążenie pracą. Normy regulujące te kwestie zostały ustalone w rozporządzeniu z 2003 roku i od tego czasu nie były zmieniane, mimo że zakres obowiązków kuratorów znaczenie się poszerzył. Standardy zapisane w rozporządzeniu nie uwzględniają m.in. licznych i czasochłonnych wywiadów środowiskowych, których tylko w okresie od 2014 do połowy 2017 roku kuratorzy przeprowadzili blisko 1,8 mln. – Tych obowiązków jest znacznie więcej – mówi Edyta Odyjas. – Niektóre z nich są zupełnie kuriozalne. Np. od kilku lat obowiązują przepisy nakazujące prowadzenie sekretariatów dla kuratorów. Problem w tym, że nie ma na to przewidzianych pieniędzy i etatów w sądach, więc albo jest zabierany pracownik z sekretariatu, któregoś z wydziałów, albo kuratorzy muszą sami prowadzić te sekretariaty – dodaje przewodnicząca. 
 
Brakuje pieniędzy, etatów i lokali
Chroniczne niedofinansowanie odbija się też negatywnie na warunkach lokalowych, w których pracują kuratorzy. Często w niewielkim pomieszczeniu pracuje ich kilku, co ma wpływ nie tylko na komfort pracy, ale przede wszystkim na jej jakość. – Proszę sobie wyobrazić np., że rodzina przychodzi do kuratora i musi opowiadać o swoich najbardziej intymnych problemach w obecności kilku innych kuratorów i podopiecznych, którzy do nich przyszli. Co więcej często w sądach brakuje pomieszczeń i biura kuratorów znajdują się w lokalach poza siedzibą sądu, wynajmowanych komercyjnie przez sąd, gdzie nie ma ani monitoringu, ani policji sądowej, ani żadnych innych środków zapewniających bezpieczeństwo – tłumaczy Edyta Odyjas. 
 
Światełko w tunelu 
Szansą na poprawę sytuacji kuratorów i dostosowanie regulacji prawnych dotyczących ich pracy jest przygotowany przez Solidarność pracowników sądownictwa projekt nowelizacji ustawy o kuratorach sądowych. 24 września w Warszawie odbyło się spotkanie poświęcone tej kwestii, w którym uczestniczyli przedstawiciele MOZ NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa oraz wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. – Uzyskaliśmy zapewnienie pana ministra, że procedowanie projektu rozpocznie się w najbliższych miesiącach – informuje przewodnicząca.
 
Łukasz Karczmarzyk
źródło foto: materiały NIK
 

Dodaj komentarz