Solidar Śląsko Dąbrow

Pracownicy ZOWERA liczą na „Solidarność”

Doprowadzenie do podwyżek wynagrodzeń i walka o utrzymanie miejsc pracy – to najważniejsze cele organizacji NSZZ „Solidarność”, która powstała w zakładzie ZOWER w Czerwionce-Leszczynach. Do związku należy już blisko 70 proc. pracowników firmy.

– Od dłuższego czasu rozmawialiśmy o tym, że trzeba się zorganizować, ale nie było chętnych, którzy by to pociągnęli. W końcu po cichutku wypełniliśmy deklaracje i zarejestrowaliśmy organizację w Zarządzie Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarność” – mówi Grzegorz Nowakowski, przewodniczący „Solidarności” w ZOWERZE. – Borykamy się z tymi samymi problemami, co pracownicy innych firm. Niewaloryzowane od kilku lat wynagrodzenia w zderzeniu z inflacją cały czas tracą na wartości, ludzie szukają innej pracy.

Jak wyjaśnia Grzegorz Nowakowski, do tej pory pracownikom zakładu rzadko udawało się doprowadzić do negocjacji z zarządem spółki. Rozmowy o podwyżkach, czy innych problemach pracowniczych zazwyczaj odbywały się za pośrednictwem przedstawiciela załogi. Jednak niewiele z nich wynikało. – Zarząd przeważnie nas zbywał, twierdząc, że decyzje podejmuje właściciel, do którego nas odsyłał. W praktyce przy takim podejściu trudno było wskazać osoby decyzyjne, bo właścicielem firmy jest spółka PGE Ekoserwis, która z kolei jest zależna od Polskiej Grupy Energetycznej – dodaje. – Zorganizowaliśmy się, żeby mieć silniejszą pozycję i kartę przetargową podczas rozmów z pracodawcą.

Spółka zajmuje się wykorzystaniem odpadów pogórniczych: odzyskiem węgla i surowców kruszywowych oraz rekultywacją hałd. – Zakład miał już nawet zostać zamknięty, ale teraz trend się odwraca, węgiel wraca do łask, więc postanowiliśmy zawalczyć o siebie i o lepsze miejsca pracy – mówi Grzegorz Nowakowski.

Firma ZOWER zatrudnia niespełna 50 osób.

aga