Solidar Śląsko Dąbrow

Pracownicy jastrzębskiego magistratu mają dość niskich płac

Pracownicy Urzędu Miasta w Jastrzębiu-Zdroju walczą o podwyżki wynagrodzeń. W poniedziałek po raz kolejny przyszli do pracy ubrani na czarno. To wyraz niezadowolenia z poziomu płac w urzędzie. Dotychczasowe negocjacje strony związkowej z prezydent miasta Anną Hetman na temat przyszłorocznych podwyżek zakończyły się fiaskiem.

W jastrzębskim UM od 30 listopada trwa spór zbiorowy na tle płacowym. W każdy poniedziałek pracownicy urzędu przychodzą ubrani na czarno. Codziennie przypinają do swoich ubrań plakietki z napisem „Mamy Dość!”. – Patrzymy na inflację, rosnące koszty utrzymania, duże podwyżki, jakie otrzymały władze samorządowe oraz radni i czujemy się oszukani. W innych miastach prezydenci potrafią rozmawiać ze związkami i przedstawiać konkretne propozycje. U nas dialog z panią prezydent jest niesatysfakcjonujący dla strony społecznej. Cały czas jest podkreślane, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla pracowników UM – mówi Katarzyna Guzy, przewodnicząca „Solidarności” w UM w Jastrzębiu-Zdroju. Jak zaznacza, średnie wynagrodzenie w magistracie to niewiele ponad 3,5 tys. zł brutto. – W styczniu do poziomu płacy minimalnej trzeba będzie podnieść wynagrodzenia blisko 40 pracowników urzędu – dodaje.

Podczas ostatniego spotkania, które odbyło się 15 grudnia, prezydent miasta nie przedstawiła związkom żadnych nowych propozycji. – Podtrzymała jedynie wcześniejsze, które dotyczą podniesienia stawek zasadniczych o 325 zł brutto – mówi przewodnicząca „Solidarności” w jastrzębskim UM. – Podwyżka w dalszym ciągu uzależniona jest od pozytywnej opinii strony społecznej dotyczącej przesunięcia przez pracodawcę terminu wypłaty wynagrodzenia na 10-tego każdego miesiąca – zaznacza Katarzyna Guzy. Związkowcy nie chcą się zgodzić na takie rozwiązanie, ponieważ obawiają się, że przesunięcie terminu wypłaty wynagrodzenia poskutkuje zaniżeniem wysokości 13-tej pensji w 2023 roku.

W trakcie negocjacji przedstawiciele organizacji związkowych podkreślili, że są skłonni zgodzić się na wzrost wynagrodzeń wynoszący średnio 600 zł brutto. Zaproponowali, by podwyżka w tej wysokości została rozłożona na dwie raty. Początkowo strona związkowa domagała się podwyżek w wysokości 800 zł brutto. Postulaty związków nie obejmują kadry kierowniczej.

aga