Solidar Śląsko Dąbrow

12 proc. to nie żadna łaska

2 tys. pracowników sektora budżetowego, m.in. sądów, prokuratury i instytucji skarbowych protestowało 23 października w Warszawie. Uczestnicy demonstracji domagali się podwyższenia w przyszłym roku wynagrodzeń o 12 proc.

Zorganizowana przez „S” manifestacja rozpoczęła się w samo południe przed siedzibą Ministerstwa Finansów. Na przyniesionych przez demonstrantów transparentach widniały hasła: „Mamy dość pracy za miskę ryżu” czy „Dość dyskryminacji. Dość urzędniczej jałmużny”. Wśród uczestników protestu nie zabrakło przedstawicieli policji, służby więziennej, a także muzeów i urzędów wojewódzkich. Śląsko-dąbrowską „S” reprezentowało kilkaset osób z różnych instytucji.

Sprzed gmachu resortu finansów, przy dźwiękach syren, wuwuzeli i gwizdków demonstranci przeszli pod Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Tam postawili rzeźbę lodową przedstawiającą okienko kasowe. Instalacja ta symbolizowała zamrożone płace w budżetówce. – Panie premierze, przychodzimy do pana po kasę. Żądamy pieniędzy. Gdzie pan jest, panie premierze? Za każdym razem, kiedy wysyłamy petycje, nie ma żadnego dialogu. My już przeżyliśmy 8 lat zamrożenia naszych wynagrodzeń. Stoimy w miejscu. Za chwilę rząd ogłosi minimalną i co się stanie? Większość z nas znowu trafi na płacę minimalną. My się z tym nie zgadzamy – mówiła przed gmachem KPRM, Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury. Zaznaczyła, że oprócz podwyżek wynagrodzeń związkowcy domagają się ujednolicenia zasad wynagradzania w sferze budżetowej. Obecnie reguluje je blisko 200 aktów prawnych, co prowadzi do nierównego traktowania pracowników.

Uczestnicy demonstracji podkreślali, że w przyszłym roku rząd planuje podniesienie wynagrodzeń w sferze budżetowej o 4,4 proc. Jednak część środków z tej puli zostanie przeznaczona na ustawowe podwyższenie minimalnych wynagrodzeń oraz dodatki stażowe. – Panie premierze, pan jest naszym pracodawcą. Proszę nie traktować nas jak ludzi drugiej kategorii. Jeżeli są pieniądze dla różnych grup społecznych, dlaczego nie ma dla nas? Dlaczego pan oszukuje społeczeństwo, twierdząc, że otrzymujemy 6 proc. podwyżki w związku z ustawą okołobudżetową. To nieprawda – zaznaczył Tomasz Ludwiński, przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Skarbowych NSZZ „Solidarność”. – W krajach zachodnich pracownicy sfery budżetowej należą do elity, w Polsce zostali zredukowani przez władzę do biedoty pracującej. Nie ma zgody na traktowanie nas jak klientów opieki społecznej, a nawet gorzej – dodała Lucyna Rydz, reprezentująca pracowników urzędów wojewódzkich.

Przed siedzibą premiera protestujący skandowali hasła: „12 proc. do godności, 12 kroków do normalności”, „12 to nie żadna łaska. 12 to już fajna kaska” oraz „Solidarność wspólną bronią”.

Pracownicy sądownictwa, prokuratury, służby więziennej, policji czy instytucji skarbowych nie mają prawa do strajku. Udział w demonstracji to jedyny sposób, w jaki mogą wyrazić niezadowolenie i zwrócić uwagę na swoje problemy. Podobny happening, w którym wzięli udział przedstawiciele różnych branż „budżetówki”, zorganizowany został w Warszawie pod koniec lipca.

aga
źródło foto: NSZZ „Solidarność” Pracowników Sądownictwa i Prokuratury/Szymon Odyjas