Solidar Śląsko Dąbrow

Po pożarze w Bielszowicach

Solidarność z kopalni Bielszowice w Rudzie Śląskiej pomaga dyrekcji zakładu w przeorganizowaniu pracy załogi po potężnym pożarze, do którego doszło wieczorem 18 lutego na powierzchni kopalni. – Dziś rano spotkaliśmy się z dyrektorem kopalni i wspólnie opracowaliśmy plan dotyczący alokacji załogi do innych kopalń spółki. Położyliśmy przede wszystkim nacisk na to, by przy przeorganizowywaniu pracy górnicy nie stracili na swoich wynagrodzeniach – mówi Grzegorz Kuźnicki, przewodniczący Solidarności w kopalni Bielszowice.

Zgodnie z ustaleniami większość górników, tworzących oddział wydobywczy z kopalni Bielszowice zostanie alokowanych do kopalni Knurów. – Tam dostaną całą ścianę i będą ją fedrować na wszystkich zmianach. W naszej zakładowej szatni będą się przebierać w robocze ubrania, a do pracy dowożeni będą autobusami. Część załogi przejdzie też na pobliskie kopalnie Pokój i Halemba. Ci ludzie korzystać będą z szatni w tych zakładach – mówi Grzegorz Kuźnicki.

Kuźnicki na razie nie chce udzielać informacji na temat przyczyn pożaru i strat. – To wszystko jest za świeże. Przez cały czas komisje eksperckie badają miejsce pożaru. Osoby postronne nie mają tam wstępu – informuje Grzegorz Kuźnicki.

Informację o płonącym taśmociągu do wyciągania węgla w kopalni Bielszowice strażacy otrzymali w sobotę ok. godz. 21.00. Na miejsce zostało skierowanych 21 zastępów straży pożarnej. Pożar został opanowany do godz. 1.00 w nocy. Nikt nie odniósł obrażeń.

Dodaj komentarz