Solidar Śląsko Dąbrow

Po pierwsze sprawy płacowe

Podniesienia płacy zasadniczej, uproszczenia systemu wynagrodzeń oraz uregulowania tabeli minimalnych płac gwarantowanych domaga się Solidarność z Fiat Auto Poland. – W zeszłym roku pokazaliśmy, że potrafimy wynegocjować korzystne porozumienie. Niestety wypracowany przez nas dokument wylądował w koszu, gdyż nie podpisały go dwa inne związki – mówi Wanda Stróżyk, przewodnicząca Solidarności w FAP.

W żądaniu płacowym skierowanym do władz tyskiej fabryki pod koniec ubiegłego roku związkowcy domagają się wzrostu wynagrodzeń o 500 zł brutto dla każdego pracownika. – Koszty utrzymania drastycznie rosną, czyli siła nabywcza naszych pensji spada. Poza tym podwyżka byłaby niejako rekompensatą za niewypłacone, bądź zaniżone premie i nagrody z zeszłego roku – tłumaczy przewodnicząca.

W 2010 roku  pracownicy tyskiej fabryki nie otrzymali ostatniej transzy nagrody rocznej, a premia świąteczna była niższa o 700 zł od tej, którą pierwotnie zapowiadały władze firmy. Dodatkowo za rekordowy 2009 rok, kiedy tyski Fiat bił wszelkie rekordy produkcji, pracownicy otrzymali wyjątkowo niewielką premię efektywnościową. – Ucierpiało przede wszystkim morale załogi. Wysokość premii efektywnościowej pokazała, że nie warto się starać dla Fiata, bo zamiast nagrody za wytężoną pracę zostaliśmy ukarani premią dużo niższą niż w latach poprzednich – ocenia Wanda Stróżyk.

Jak przekonują związkowcy, części tych strat udałoby się uniknąć, gdyby w życie weszło wynegocjowane przez Solidarność porozumienie. – Zgodziliśmy się na wydłużenie okresu rozliczeniowego z 3 do 7 miesięcy, w celu odpracowania siedmiu dni postojowego z października. W zamian za to pracodawca zobowiązał się, że za każdy dzień odpracowanego postoju pracownicy dostaną oprócz pełnego wynagrodzenia dodatek w wysokości 100 proc. pensji zasadniczej. Dodatkowo uzyskaliśmy gwarancje wypłacenia zaliczki na poczet odpracowanych dni w wysokości 85 proc. wynagrodzenia w miesiącu, w którym miał miejsce postój – tłumaczy Stróżyk.

Porozumienie nie weszło jednak w życie, gdyż dwie centrale związkowe w ostatniej chwili zdecydowały, że go nie podpiszą.  – Trudno wytłumaczyć intencje, którymi kierowały się tamte związki. Pracownicy stracili na tym mnóstwo pieniędzy. Co gorsza ok. 50 osobom zatrudnionym na czas określony nie przedłużono umów,  a przecież w porozumieniu, które niestety nie weszło w życie, pracodawca zobowiązał się utrzymać stan zatrudnienia – dodaje przewodnicząca.

Poza podwyżką płac dla wszystkich pracowników związkowcy starają się też o  uproszczenie systemu wynagrodzeń oraz uregulowania tabeli minimalnych płac gwarantowanych. – Wynagrodzenia we Fiacie składają się z niskiej płacy zasadniczej i mnóstwa dodatków oraz premii. Zależy nam na tym, aby ten system był bardziej przejrzysty i aby jak największa część wynagrodzenia znajdowała się w płacy zasadniczej – wyjaśnia Stróżyk.

Jak mówi Wanda Stróżyk, optymizmu dodaje fakt, że kierownictwo tyskiego Fiata zmieniło postawę wobec Solidarności i zaczęło traktować związek po partnersku. – Pracodawca wreszcie zrozumiał, że trzeba się z nami liczyć i rozmawiać na zasadach partnerstwa i dialogu. My nie chcemy przecież z nikim walczyć, tylko wspólnie działać  dla dobra pracowników i firmy. Walka jest ostatecznością i zaczyna się wtedy, kiedy rozmowy przy stole nie przynoszą rezultatów – mówi przewodnicząca.

Dodaj komentarz