Solidar Śląsko Dąbrow

Pikieta w obronie zwolnionych

Ponad 100 związkowców ze Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności pikietowało dziś przed siedzibą sosnowieckiej firmy Bowim w obronie zwolnionych pracowników oraz przeciwko łamaniu praw pracowniczych i związkowych w zakładzie. Zwolnionych wsparli koledzy z różnych branż z całego regionu.

Przewodniczący Tymczasowej Komisji Zakładowej NSZZ Solidarność w firmie Bowim, Marek Dziurka dziękował kolegom ze związku za poparcie.  – Kierownicy myśleli, że jak dostanę zwolnienie to odejdę tak, jak inni pracownicy. Po cichu podziękuję za prace. Ale trafiła kosa na kamień. Chciałem dokończyć to, co zacząłem. Przeciwstawiłem się i zapłaciłem za to utratą pracy. Jeszcze raz dziękuję za poparcie – mówił Marek Dziurka.

Związkowcy podkreślają, że dzisiejsza manifestacja nie jest ostatnią i będą nadal upominać się o zwolnionych kolegów. – Panowie prezesi ostrzegamy, jeszcze po dobroci. Jeżeli nie rozwiążecie sprawy pozytywnie dla zwolnionych związkowców, to my tu wrócimy, ale nie będziemy was przekonywać tak spokojnie, jak dziś. Zgotujemy wam takie piekło, jakie wy zgotowaliście pracownikom, którzy chcieli założyć związek zawodowy – zapowiadał Sławomir Ciebiera,  wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności.

W sosnowieckiej firmie Bowim 22 grudnia, przed samymi świętami Bożego Narodzenia trzech pracowników, którzy postanowili założyć związek zawodowy, dostało wypowiedzenia z pracy, zanim zdążyli wręczyć pracodawcy pismo informujące o powstaniu Tymczasowej Komisji Zakładowej, które obejmowałoby ich  ochroną prawną. Dwóch z nich, było zatrudnionych na podstawie umowy na czas określony więc dostali dwutygodniowe wypowiedzenia i nie są już pracownikami firmy. Trzeci, który posiadał umowę na stałe otrzymał 3-miesięczne wypowiedzenie i nadal pracuje w zakładzie. Mimo licznych prób i deklaracji władz firmy o chęci polubownego załatwienia sprawy, dwóm zwolnionym związkowcom nie udało się spotkać z prezesem firmy Bowim, zanim skończył się im okres wypowiedzenia.

Dodaj komentarz