Solidar Śląsko Dąbrow

Pesymistyczne nastroje w ciepłownictwie

Ubiegły rok w ciepłownictwie stał pod znakiem przekształceń własnościowych. 2012 rok rozpoczyna się od strat spowodowanych wyjątkowo łagodną zimą. Jednak największym zagrożeniem dla branży jest  unijny pakiet klimatyczno-energetyczny.

– Polskie ciepłownictwo, jak cała nasza gospodarka, oparte jest na węglu. W nas pakiet uderzy bardzo mocno i to w pierwszej kolejności. Ciepłownie czekają ogromne inwestycje związane m. in. z odsiarczaniem i odpylaniem, a przychody są przecież ograniczone. Skutki pakietu odczują nie tylko pracownicy branży, ale także klienci, bo rachunki za ciepło siłą rzeczy wzrosną i to bardzo mocno – mówi Dariusz Gierek, szef Regionalnej Sekcji Ciepłownictwa NSZZ Solidarność.

Pakiet klimatyczno-energetyczny ma wejść w życie od 2013 roku. Jednak prognozy branży również na obecny rok nie napawają optymizmem, a wszystko przez wyjątkowo łagodną zimę. – W ostatnim kwartale ubiegłego roku ciepłownie nie wykonały planów, w tym kwartale również szanse na to są niewielkie. Widzimy, co dzieje się za oknem. To oznacza, że pracodawcy pewnie usztywnią się w jakichkolwiek negocjacjach płacowych. Jednak ten argument powinien działać w dwie strony. Poprzednia zima była mroźna, a nie przypominam sobie, żeby pracownicy dostali jakieś znaczące podwyżki – podkreśla szef ciepłowniczej Solidarności.

Jak przekonuje przewodniczący, na kondycję ciepłowni negatywny wpływ mają również wysokie ceny węgla. Świetna koniunktura na węgiel, która cieszy branże górniczą, dla ciepłownictwa jest sporym problemem. – Cena węgla podskoczyła o 26 proc. Nasze taryfy są zależne od Urzędu Regulacji Energetycznej, który raczej w tym roku nie zgodzi się na znaczne podwyżki cen ciepła, rekompensujące wzrost kosztów związanych z zakupem surowca. Dodatkowo dochodzą do nas informacje, że część pracodawców nieco zaspało i nie uwzględniło ceny węgla w nowej taryfie – wyjaśnia Dariusz Gierek.

Ciepła zima i podwyżki cen węgla nie sprzyjają wzrostowi wynagrodzeń. A zdaniem ciepłowniczej „S” płace w branży w naszym regionie znacznie odbiegają od reszty kraju. – Wynagrodzenia na Śląsku są niższe nawet o 1/5 w porównaniu do wielu innych regionów. Jest to bardzo dziwna sytuacja, bo przecież na Śląsku mamy węgiel na miejscu, więc nie trzeba go transportować na znaczne odległości. Ponadto nasz region charakteryzuje się wysokim zagęszczeniem ludności, więc nie narzekamy na brak klientów – mówi przewodniczący.

W przyszłym roku zmartwieniem ciepłowników mogą być nie tylko niskie płace, ale również utrzymanie miejsc pracy. W 2011 roku sprywatyzowano kilka śląskich Ciepłowni. Grupa Tauron stała się właścicielem PEC Katowice oraz PEC Dąbrowa Górnicza. Bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym roku do spółki Tauron Ciepło dołączy tyska ciepłownia. Sprywatyzowane zostały również PEC-e w Jastrzębiu Zdroju i Rudzie Śląskiej. – Przekształcenia własnościowe to zawsze wyzwanie dla związków zawodowych. Zazwyczaj łączą się one z cięciem etatów, chociażby w administracji, czego również w tym roku nie udało się uniknąć. W części sprywatyzowanych firm do tej pory trwają programy dobrowolnych odejść. Nie wiadomo jeszcze, jak będzie to wyglądać w Tychach i Rudzie Śląskiej. Za redukcjami oczywiście nie idzie wzrost płac, w związku z czym obawiam się, że możemy mieć naprawdę gorącą wiosnę w ciepłownictwie – konkluduje Gierek.
 

Dodaj komentarz