Solidar Śląsko Dąbrow

PDO w Johnson Controls

17 stycznia Solidarność w Johnson Controls podpisała z zarządem firmy  porozumienie w sprawie warunków redukcji zatrudnienia w firmie, które mają objąć do 100 osób.  Bieruński zakład jest producentem foteli samochodowych m.in. dla tyskiej fabryki Fiata.

Bezpośrednią przyczyną zwolnień w Johnson Controls jest ograniczenie produkcji i redukcje zatrudnienia w Fiat Auto Poland. O zamiarze przeprowadzenia redukcji zatrudnienia pracodawca poinformował 10 grudnia. Początkowo miały one dotknąć 120 pracowników. – W trakcie negocjacji udało się ograniczyć tę liczbę o co najmniej 20 osób. W porozumieniu zostało zapisane, że w wyniku restrukturyzacji zatrudnienia pracodawca rozwiąże umowy o pracę z grupą pracowników nie większą niż 100 osób – mówi Tomasz Sztelak przewodniczący zakładowej Solidarności.

Ograniczenie zatrudnienia w bieruńskim zakładzie będzie składać się z dwóch etapów. Pierwszy to Program Dobrowolnych Odejść, który będzie obowiązywał od 21 do 31 stycznia. Jeżeli po zakończeniu PDO okaże się, że liczba pracowników,  którzy zdecydowali się z niego skorzystać wyniesie mniej niż 100 osób, pracodawca przeprowadzi zwolnienia grupowe.

Zgodnie z zapisami porozumienia pracownik, który zdecyduje się rozwiązać umowę o pracę na mocy porozumienia stron w ramach PDO oprócz odprawy wynikającej z Kodeksu pracy otrzyma dodatkowe świadczenie – Wysokość dodatkowej odprawy będzie uzależniona od stażu pracy w firmie. Pracownicy zatrudnieni krócej niż rok dostaną równowartość miesięcznego wynagrodzenia. Osoby ze stażem pracy od roku do 6 lat dwumiesięczne wynagrodzenie, a osoby zatrudnione powyżej 6 lat otrzymają odprawę w wysokości trzymiesięcznej pensji – informuje Sztelak.

Wśród zwalnianych pracowników będzie 80 osób zatrudnionych bezpośrednio przy produkcji oraz 20 pracowników okołoprodukcyjnych. Podpisane w czwartek porozumienie reguluje dodatkowo  zakres funkcjonowania w firmie agencji pracy tymczasowej. – Pracodawca zobowiązał się, że liczba pracowników tymczasowych nie przekroczy 10 proc. ogółu pracowników produkcyjnych. Ten zapis daje nadzieje, że kiedy sytuacja się poprawi pracodawca na powrót zatrudni osoby, które stracą pracę w wyniku obecnych redukcji – zaznacza przewodniczący.

Dodaj komentarz