Pamięć o ofiarach Tragedii Górnośląskiej
25 stycznia na Śląsku odbyły się uroczyste obchody 70. rocznicy Tragedii Górnośląskiej. Mieszkańcy regionu oddali cześć tysiącom Ślązaków, którzy w latach 1945-1948 stali się ofiarami sowieckich represji: wywózek na katorżnicze roboty do ZSRR, mordów, gwałtów i grabieży. W ich intencji w kościołach odprawione zostały msze święte. Zapłonęły znicze pod tablicami pamięci i w miejscach zbrodni dokonanych przez Sowietów.
– Na Śląsku rozpoczęło się polowanie na ludzi. Do głosu dochodziły najgorsze instynkty. Wywożono mężczyzn w wieku produkcyjnym, robotników, a wśród nich głównie górników. W bydlęcych wagonach tysiące Górnoślązaków – bez względu na swoją świadomość narodową, pochodzenie, zawód, pozycję społeczną – jechało tygodniami na Wschód, w nieznane, do przymusowej pracy. Dla większości była to podróż w jednym kierunku, a stacją końcową śmierć na obczyźnie i bezimienny grób. Ludność Górnego Śląska stała się zdobyczą Stalina – „żywą reparacją” wojenną – mówił metropolita katowicki abp Wiktor Skworc w homilii wygłoszonej podczas mszy świętej odprawionej w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach.
Abp Skworc przypomniał, że Tragedia Górnośląska to nie tylko wywózki ludzi do ZSRR. To również niezliczone gwałty, mordy, egzekucje i aresztowania dokonywane na ludności Śląska. Wskazał, że naszą powinnością jest przypominanie o wszystkich ofiarach tych haniebnych zbrodni. – Myślimy o nich wszystkich i modlimy się ofiarą Jezusa Chrystusa. W nią wpisujemy z osobna każdą śmierć, każde imię, bo człowiek zawsze cierpi i umiera indywidualnie. Zostaliśmy powołani, by wywiezionych w bezkres Golgoty Wschodu przywracać życiu i świadomości nie tylko Górnego Śląska, lecz i całej naszej ojczyzny – podkreślił abp Wiktor Skworc.
Decyzją Sejmiku Samorządowego Województwa Śląskiego rok 2015 jest w naszym regionie rokiem Pamięci Ofiar Tragedii Górnośląskiej. – To cenna polityka historyczna, która pamięcią wzmacnia i buduje tożsamość – wskazał w homilii metropolita katowicki.
Mianem Tragedii Górnośląskiej określa się zbrodnie i przestępstwa Armii Czerwonej oraz komunistycznych władz Polski dokonane w latach 1945-1948 na ludności cywilnej Śląska. To tysiące wywózek na Sybir, mordy, gwałty, kradzieże, niszczenie mienia.
Jak szacują historycy z IPN, na przymusowe roboty do ZSRR wywiezionych zostało od 50 do 90 tys. Ślązaków, ale mogło ich być znacznie więcej. Ich dalsze losy nie są znane, bo większość z nich do Polski nigdy nie wróciła. Nieoszacowana pozostaje też liczba okrutnych przestępstw popełnionych przez Armię Czerwoną na śląskiej ludności, bo Sowieci z pomocą polskich komunistów zacierali ślady zbrodni.
W czasach PRL zbrodnie na Górnoślązakach były zakazanym tematem, ale mieszkańcy regionu nigdy o nich nie zapomnieli. Badania nad rozmiarami Tragedii Górnośląskiej historycy mogli rozpocząć dopiero 1989 roku, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości.
W 2011 roku radni Sejmiku podjęli decyzję o oficjalnym ustanowieniu w ostatnią niedzielę stycznia Dnia Pamięci o Tragedii Górnośląskiej.
bea