Odpowiedź na list szefa Pracodawców RP
– Metoda zarządzania stosowana przez prezesa Zagórowskiego, polegająca na lekceważeniu prawa i celowej eskalacji konfliktu ze stroną społeczną, stanowi poważne zagrożenie dla przyszłości tej spółki, a także tysięcy jej pracowników i ich rodzin – napisali Dominik Kolorz i Jarosław Grzesik w odpowiedzi na list Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Pracodawców RP.
W czerwcu przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności oraz szef górniczej „S” zwrócili do prezydenta Pracodawców RP Andrzeja Malinowskiego z prośbą o pomoc w sprawie sytuacji w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. W liście otwartym związkowcy zwrócili uwagę na przypadki łamania prawa pracy oraz podstawowych zasad dialogu społecznego, których ich zdaniem dopuszcza się prezes JSW, a jednocześnie jeden z wiceprezydentów Pracodawców RP Jarosław Zagórowski.
Chodzi o umowy o pracę oferowane nowym pracownikom spółki, które pozbawiają młodych górników m.in. uprawnień wynikających z tzw. „Karty Górnika”. Zdaniem „S” warunki zawarte w tych umowach są sprzeczne z Kodeksem pracy oraz z wewnętrznymi porozumieniami zawartymi w spółce w 2011 roku. Zarzuty związkowców potwierdziły Państwowa Inspekcja Pracy oraz liczne ekspertyzy prawne. – Niestety pan prezes nie przyjmuje tego faktu do wiadomości i mimo naszych wielokrotnych interwencji, nie zamierza wycofać się z tych skandalicznych rozwiązań – czytamy w liście przewodniczących do szefa organizacji pracodawców.
Po dwóch miesiącach prezydent Pracodawców RP odpowiedział na list na łamach dziennika Rzeczpospolita. W swoim piśmie Andrzej Malinowski, nie odniósł się jednak do kwestii sprzecznych – zdaniem związkowców – umów o pracę w JSW. Z kolei zarzut o łamaniu przez Zagórowskiego standardów dialogu społecznego zakwestionował, przytaczając przeciętny poziom płac w spółce, który jest wyższy od średniej krajowej oraz ubiegłoroczny wzrost wynagrodzeń pracowników JSW wynoszący średnio 10,7 proc.
– W tym samym okresie wynagrodzenia prezesa Zagórowskiego oraz pozostałych członków zarządu spółki wzrosły o 400 proc. Choć cały Pański wywód skupia się w zasadzie wyłącznie na kwestii płac w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, ten fakt został przez Pana przemilczany – napisali Dominik Kolorz i Jarosław Grzesik. – Pomijając tę rażącą dysproporcję, nie rozumiemy dlaczego poziom płac w spółce, której załoga wypracowuje miliardowe zyski, nie miałby rosnąć. Jak rozumiemy, sugeruje Pan, że „w trudnych czasach” pensje pracowników JSW powinny zostać obniżone do poziomu płacy minimalnej, a ich umowy o pracę zmienione na umowy śmieciowe. Niestety w ostatnich miesiącach obserwujemy, że właśnie taką receptę na kryzys stosuje coraz większa liczba pracodawców.