Solidar Śląsko Dąbrow

Od grudnia czekają na wynagrodzenia

Walka o ratowanie Huty Szkła Szczakowa została przegrana. W połowie marca skończy się realizacja ostatnich zleceń, a w czerwcu zakład przestanie istnieć. Pracownikom została już tylko batalia o wypłatę zaległych wynagrodzeń. Na swoje pensje czekają od połowy grudnia. – Obawiamy się, że nie zdołamy wyegzekwować wynagrodzeń i zostaniemy z niczym. Nie mamy też pewności, że pracodawca wypłaci odprawy związane z rozwiązaniem stosunków pracy – mówi Jacek Madejczyk, przewodniczący zakładowej Solidarności. – Pracownicy są rozgoryczeni. Pogodzili się już z tym, że zakład przestaje istnieć, ale chcą odzyskać to, co im się należy – dodaje Stanisław Rusinek, szef NSZZ Pracowników Huty Szkła Szczakowa.

Większość załogi szczakowskiej huty została już zwolniona. Wypowiedzenia wygasną z końcem kwietnia. Do końca likwidacji pozostanie jedynie garstka pracowników zajmujących się obsługą administracyjno-księgową i zabezpieczeniem pozostałego mienia.

Zakład od kilku lat borykał się z poważnymi problemami, jednak nikt nie spodziewał się, że początkiem jego końca będzie zakup przez firmę Slag Recycling z Krakowa. Kiedy trzy lata temu spółka zajmująca się recyklingiem, została właścicielem zadłużonej huty, załoga zastanawiała się, jaki cel miała ta inwestycja. Pracownicy ze zdziwieniem obserwowali działania nowego pracodawcy, który nie wyłożył ani złotówki na modernizację maszyn, ale dokładał grube miliony do bieżącej działalności.

Na początku ubiegłego roku powstała nowa firma. Spółka Slag Recycling pozostała właścicielem gruntów i budynków, a pracowników wraz z urządzeniami przejęła nowa firma Szczakowa Glass. Załogę dwukrotnie objęły zwolnienia grupowe, które miały przynieść poprawę efektywności i obniżenie kosztów. Nie przyniosły. Przed Bożym Narodzeniem zarząd poinformował o zamiarze likwidacji huty. Zaledwie kilka tygodni wcześniej pracownicy świętowali setną rocznicę powstania firmy. Nie wiedzieli, że są to ostatnie obchody.
 

Dodaj komentarz