Nowe miejsca pracy, dobre płace
Alstom Konstal w Chorzowie w ciągu dwóch lat zamierza podwoić zatrudnienie. Od zeszłego roku firma przyjęła 200 osób. – Dbamy o to, aby nowi pracownicy byli zatrudniani na jak najlepszych warunkach. Udało nam się również wynegocjować minimalną płacę w zakładzie na poziomie 2800 zł – mówi Karol Pluszczyk, szef zakładowej „S”.
Alstom Konstal należący do międzynarodowego koncernu Alstom produkuje tramwaje i pociągi metra oraz wykonuje prace związane z prefabrykacją podzespołów do taboru szynowego. Zatrudnienie w chorzowskim zakładzie ma zostać zwiększone z 500 pracowników, którzy pracowali w firmie w marcu 2011 roku do poziomu 1000 osób w marcu 2013 roku. Zwiększenie liczby pracowników jest wynikiem wzrostu produkcji. Alstom Konstal niedawno zakończył kontrakt na dostawę 37 tramwajów do Istambułu. Do września przyszłego roku firma ma wyprodukować 170 wagonów metra, które trafią do Budapesztu oraz 126 wagonów dla amsterdamskiego metra.
– Zakład się rozwija, powstały trzy nowe hale, trwa rozbudowa lakierni. Staramy się, aby za wzrostem produkcji szedł również wzrost wynagrodzeń dla pracowników i to się nam systematycznie udaje, ale jest jeszcze wiele do zrobienia, bo do poziomu płac w zakładach Alstomu w państwach zachodniej Europy sporo nam jeszcze brakuje – mówi Karol Pluszczyk.
Co roku w Alstom Konstal działające w firmie związki zawodowe negocjują z zarządem wzrost płac. Wiosną tego roku związkowcom udało się wywalczyć m.in. 178 zł podwyżki dla każdego pracownika oraz wzrost i ujednolicenie premii. – Wynegocjowaliśmy również zapis dotyczący minimalnej płacy w zakładzie, która teraz wynosi 2800 zł. To ważne zarówno dla nowo przyjętych, którzy po roku pracy zostają automatycznie objęci tymi regulacjami, jak i dla pracowników z dłuższym stażem, którzy przyjmowali się do pracy w gorszych czasach za niższe wynagrodzenia. Dzięki temu zapisowi pensje najgorzej zarabiających wzrosły nawet o 900 zł – tłumaczy przewodniczący.
Wraz w wzrostem liczby pracowników w Alstom Konstal rośnie również liczebność tamtejszej Solidarności. Jak przekonuje Karol Pluszczyk, dzięki wieloletnim staraniom związku problem firmie w zasadzie nie istnieje problem umów śmieciowych a większość pracowników jest zatrudniona na czas nieokreślony. – O to zabiegaliśmy przez lata. Tu trzeba też docenić dobrą wolę zarządu w tej kwestii. Obecnie prowadzimy rozmowy, aby do układu zbiorowego wprowadzić zapis mówiący o tym, że najdłuższa umowa na czas określony w naszym zakładzie mogłaby trwać jeden rok, przy czym trzecią umowę pracownik otrzymywałby już na stałe. Dlatego ważne jest, aby jak największa liczba nowych pracowników zapisywała się do związku. Bo im większe będziemy mieć poparcie pracowników, tym silniejsza będzie nasza pozycja w negocjacjach – podkreśla.