Nie wszyscy będą mieli wolne
Pracownicy wielu zakładów i instytucji nie będą sobie mogli pozwolić na dłuższy odpoczynek podczas majowego weekendu. Wiele osób przyjdzie do pracy według stałego grafiku, bez względu na przypadające w danym dniu święto. Dotyczy to pracowników zmianowych, zatrudnionych m. in. w systemie czterobrygadowym.
W Koksowni Przyjaźń ponad tysiąc osób pracuje w takim systemie. Jest to jeden z tych zakładów, których nie można zatrzymać. – Baterie koksownicze i inne instalacje muszą pracować przez cały czas. Urlopy mogą wziąć tylko pracownicy zatrudnieni na pierwszej zmianie. Pozostali będą pracować według stałych harmonogramów. Cztery dni na dzień, cztery na noc i cztery na rano. Po każdej z tych zmian wypadają dwa dni wolnego – wyjaśnia Zenon Fiuk, przewodniczący Solidarności w koksowni.Podobnie będzie w dąbrowskim oddziale ArcelorMittal Poland, gdzie w czterobrygadówce zatrudnionych jest ok. 1,8 tys. osób. – Produkcja będzie prowadzona na bieżąco, więc ludzie zatrudnieni przy walcowaniu, topieniu i odlewaniu stali muszą pracować normalnie, tak jak to wynika z grafików – podkreśla Stanisław Szrek, wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności.
Na bieżąco zamówienia będą też realizowane w spółce Bitron w Sosnowcu. A to oznacza, że muszą pracować wszystkie wydziały. Wśród pracowników, którzy 1 i 2 maja przyjdą do pracy jest pani Magdalena, zatrudniona w wydziale produkującym płyty do sprzętu AGD. – To będą zwykłe dniówki. Już kilka dni temu pracodawca zapowiedział, żebyśmy nie planowali urlopów wypoczynkowych w tym czasie – mówi.
Dłuższego wolnego nie będą mieli też górnicy z Południowego Koncernu Węglowego. Chociaż w tej firmie 1 i 3 maja będą traktowane jak dni świąteczne, to 2 maja będzie zwykłym dniem roboczym. – Nie było możliwości odpracowania tego dnia i przedłużenia majowego weekendu – mówi Waldemar Sopata, przewodniczący Solidarności w PKW.
Arkadiusz Derebisz z Solidarności ze spółki GTL LOT, która obsługuje port lotniczy w Pyrzowicach, przyjdzie do pracy na nocną zmianę 1 maja. – Pracujemy w ruchu ciągłym, dniówka, nocka, dwa dni wolne – mówi. Do obowiązków pracowników tej firmy należy m.in. odprawa załóg samolotów, przeprowadzanie kontroli bezpieczeństwa i patrolowanie terenu wokół lotniska. – Nie spodziewam się wzmożonego ruchu w tym czasie – podkreśla.
1 maja służba wypadnie też Piotrowi Grabowskiemu, strażakowi z Gliwic. Służba w jego jednostce rozpoczyna się o godz. 7.30 i trwa 24 godziny. Później wypadają dwa dni wolnego. – Pracuję w straży ponad 20 lat i przyzwyczaiłem się już do takiego systemu – mówi Piotr Grabowski. Podkreśla, że dla strażaka nie ma znaczenia, czy pracuje w dzień wolny, czy w roboczy. Każda służba wygląda podobnie. – Po przejęciu służby jest czas na ćwiczenia teoretycznie i praktyczne. Gdy rozlegnie się alarm, wszystkie te zajęcia muszą zostać przerwane. Wówczas mamy niecałą minutę, żeby dotrzeć do garażu, przebrać się w kombinezony i wyjechać samochodami – opowiada.
Iwona Nyckowska, opiekunka w Domu Pomocy Społecznej w Jaworznie i przewodnicząca Solidarności w placówce będzie w pracy 1,3 i 4 maja. Dyżur w DPS trwa 12 godzin. W tej instytucji opiekunki są zatrudnione na dwie zmiany dzienną i nocną. – Przez cały czas musimy być do dyspozycji mieszkańców domu, pomagać im w codziennych czynnościach, zapewnić posiłki, dotrzymać towarzystwa. Jak będzie ładna pogoda, to na pewno pójdziemy do ogrodu – dodaje. Podkreśla, że chociaż wraca z pracy zmęczona psychicznie i fizycznie, jest zadowolona z takiego systemu. – Po dyżurach zyskuję sporo czasu, który mogę poświęcić dzieciom – dodaje.
Piotr Wiśniowski, kierowca w PKM w Gliwicach i wiceprzewodniczący Solidarności w tej spółce, podobnie jak pani Iwona większość majówki spędzi w pracy. – Będę pracował 1, 2 i 4 maja – wylicza. Jego zdaniem to nie będą łatwe dniówki. – 1 i 3 maja autobusy będą kursować jak w dzień świąteczny, a 2 maja jak w wolną sobotę. Moim zdaniem to za mało. KZK GOP nie wziął pod uwagę tego, że nie wszyscy będą mieli wolne. Złość pasażerów za przepełnione i rzadziej kursujące autobusy skupi się na nas – mówi.