Solidar Śląsko Dąbrow

Nie pij mleka, nie jedz jaj

Po blisko roku dzielnej walki z pandemią mądre rządowe głowy wykoncypowały, że zasłanianie facjaty przyłbicą lub szalikiem nic nie daje i trzeba jednak nosić maseczki z prawdziwego zdarzenia. Wirusolodzy z nas żadni, więc nie będziemy się mądrzyć na temat skuteczności przyłbic. Zdarza nam się za to czasem wyjść na ulicę, do sklepu itp. Wówczas wystarczy rozejrzeć się wokół, aby przekonać się, ile wart jest nowy rządowy pomysł. Nawet najlepsza maseczka będzie nieskuteczna, jeśli nosi się ją z kinolem na wierzchu lub całkiem opuszczoną pod brodę, a niestety właśnie tak czyni połowa naszego społeczeństwa. Z jednej strony warto, aby ktoś ów fakt rządzącym uświadomił, ale z drugiej, po co psuć chłopakom poczucie dobrze wykonanej roboty. Zwołali naradę, konferencję prasową, przygotowali slajdy na prezentację. Napracowali się. Trzeba to docenić. 
 
Nas jednak bardziej niż doniesienia o jakiejś tam pandemii zelektryzowała wieść o nowym rozdziale w karierze posła Marka Suskiego. Otóż wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS i były szef gabinetu premiera został właśnie nowym przewodniczącym Rady Programowej Polskiego Radia. Jedni utyskują, że to kolejny dowód na upartyjnienie mediów publicznych, inni zarzucają posłowi Suskiemu brak jakichkolwiek kompetencji w przedmiotowym obszarze. Naszym zdaniem to bardzo dobra nominacja. Zawsze uważaliśmy, że pan poseł posiada idealnie radiową urodę. 
 
Roszady personalne to niejedyna rzecz poza pandemią, którą zajmują się politycy. Taka np. europosłanka Sylwia Spurek zaproponowała ostatnio „5 dla branży roślinnej”. Wśród pięciu postulatów pani Sylwii znalazła się m.in. propozycja wprowadzenia zakazu reklamowania mięsa, mleka i jaj oraz wegańskiej indoktrynacji dzieci od przedszkola. Na weganizmie znamy się jeszcze mniej niż na wirusologii, ale wydaje nam się, że pomysły pani Sylwii zamiast zachęcać, raczej zniechęcają do zostania jaroszem. Nam np. po lekturze jej przemyśleń od razu przychodzi ochota na karminadle. Koniecznie z mięsa wieprzowo-wołowego, żebyśmy mieli pewność, że zjadamy co najmniej dwoje zwierząt. 
 
Propozycję wprowadzenia zakazu reklamowania mleka można by zbagatelizować stwierdzeniem, że kto czyta twittera Sylwii Spurek, ten się w cyrku nie śmieje. Jednak, jeśli się dłużej nad tym zastanowić, przestaje być wesoło. Gdyby ktoś nam 10 lat temu powiedział, że Unia całkowicie zakaże produkować energię z węgla, prawdopodobnie również wybuchnęlibyśmy śmiechem. 
 
Gospodzki&Podróżny
 

Dodaj komentarz