Solidar Śląsko Dąbrow

Nie chcemy chińskich standardów

Około 300 osób pikietowało w czwartek 25 sierpnia przed ambasadą Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie. Związkowcy z Solidarności protestowali przeciwko bezprawnemu zwolnieniu z pracy Grzegorza Zmudy, przewodniczącego NSZZ Solidarność w tyskim Nexteer Automotive Poland, spółce należącej do chińskiego kapitału.

Grzegorz Zmuda, zwolniony przewodniczący Nexteer Automotive Poland, przyjechał pod chińską ambasadę razem ze swoimi dwoma kilkuletnimi synkami. – Dziękuję wam wszystkim, że wspieracie mnie w tej walce. Tu są moje dzieci, które pan prezes pozbawił środków do życia. Chciałem bardzo podziękować panu prezesowi, że tak poszanował polskie prawo, że za chwile nie będę miał za co wyżywić swojej rodziny. Dziś zwolniony jestem ja, jutro to może być ktoś inny. Musimy pokazać pracodawcom z obcym kapitałem, że Polska to nie tylko maszynka do robienia pieniędzy, ale także państwo prawa – mówił Zmuda.

Pikieta miała spokojny, happeningowy charakter. Protestujący m. in. postawili przed gmachem ambasady stolik z chińskimi zupkami oraz wielką miską ryżu, z której każdy mógł się poczęstować, ale tylko za pomocą pałeczek. – Ta miska symbolizuje to, że tak jak  nie potrafimy dobrze jeść ryżu pałeczkami, tak nie chcemy w Polsce chińskich standardów traktowania pracowników, które próbuje się wprowadzić w Nexteer – wyjaśniał Sławomir Ciebiera, wiceprzewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej „S”.

W trakcie trwania pikiety jej uczestnicy odbijali również piłeczki do tenisa stołowego z narysowanymi twarzami. – Dialog społeczny w Nexteer wygląda właśnie jak gra w ping-ponga, to ciągłe odbijanie piłeczki. Z taką samą łatwością jak tutaj możemy wrzucić piłeczkę za bramę chińskiej ambasady, tak prezes Wyszomirski wyrzucił z pracy Grzegorza Zmudę – powiedział Sławomir Ciebiera.

– Grzegorz Zmuda jest wspaniałym człowiekiem, który poświęcił się dla ponad 600-osobowej załogi Nexteer. On został zwolniony, ale pracownikom spełniono wszystkie postulaty, o które toczył się spór zbiorowy. Takich ludzi jak Grzegorz potrzebujemy w Solidarności jak najwięcej i jednocześnie jako Solidarność nie możemy pozwolić na bezprawne zwalnianie z pracy naszych liderów. Zapowiadam wszystkim pracodawcom- przedstawicielom obcego kapitału w Polsce, że to, co dzieje się dzisiaj przed ambasadą chińską, jest dopiero preludium i jeżeli dalej będą łamać prawa pracownicze i związkowe nasze działania będą o wiele bardziej radykalne – zapowiedział podczas manifestacji Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności.

Związkowcy przygotowali petycję do ambasadora Chińskiej Republiki Ludowej w Polsce, w której zwrócili się do niego o interwencję w sprawie Grzegorza Zmudy. Niestety wbrew wcześniejszym zapowiedziom żaden przedstawiciel ambasady nie wyszedł do związkowców, aby odebrać dokument. Dlatego związkowcy zostawili petycję wraz z chińskimi zupkami na płocie ambasady.
 

Dodaj komentarz