Solidar Śląsko Dąbrow

Nie będzie strajku, będą rozmowy

Groźba strajku w Przewozach Regionalnych zażegnana. 22 grudnia podczas spotkania w Ministerstwie Transportu kolejarskie związki zawodowe doszły do porozumienia ze stroną rządową i samorządową. Solidarność i Konfederacja Kolejowych Związków Zawodowych wracają na obrady szczytu kolejowego.

– Pan minister Andrzej Massel i przedstawiciel samorządowców, marszałek województwa śląskiego Adam Matusiewicz zobowiązali się, że w drugiej połowie stycznia na posiedzeniu szczytu kolejowego przedstawią nam swoje kompleksowe wizje funkcjonowania przewozów pasażerskich w Polsce, czyli spełnili nasze główne żądanie, od realizacji którego uzależnialiśmy wznowienie akcji strajkowej w PR – relacjonuje Henryk Grymel, przewodniczący Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność.

Spotkanie w Ministerstwie Transportu było konsekwencją ultimatum postawionego przez kolejarskie związki rządowi i marszałkom województw, którzy są właścicielami Przewozów Regionalnych. Na początku miesiąca związkowcy zagrozili wznowieniem akcji strajkowej z sierpnia tego roku.

17 sierpnia w Przewozach Regionalnych został przeprowadzony 24-godzinny strajk generalny. 25 sierpnia kolejarze zawiesili protest w zamian za obietnice powołania szczytu kolejowego. – Niestety na szczycie ze strony rządowej i samorządowej padały jedynie ogólniki. Dzisiejsze spotkanie można nazwać przełomowym, bo wreszcie będziemy rozmawiać na podstawie konkretnych deklaracji i dokumentów, a nie jedynie komentować coraz to dziwniejsze pomysły pojawiające się w wypowiedziach dla mediów – dodaje Grymel.

Przewodniczący podkreśla, że najważniejsze jest to, iż udało się uniknąć odwieszenia akcji strajkowej. – Bardzo cieszymy się ze zmiany postawy ministerstwa i marszałków. Naszym celem nie było przecież doprowadzenie do strajku, a wręcz przeciwnie. Chcemy, abyśmy wreszcie zaczęli poważnie rozmawiać o przewozach pasażerskich, co wyjdzie na dobre nie tylko tysiącom pracowników kolei, ale przede wszystkim naszym pasażerom – zaznacza szef SKK.
 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *