Najpierw umowa, później praca
Uzbieranie pieniędzy na letni wypoczynek i chęć odciążenia rodziców to najczęstsze powody, dla których uczniowie szkół ponadgimnazjalnych i studenci podejmują pracę sezonową podczas wakacji. Niestety co roku pojawiają się informacje o nieuczciwych pracodawcach, żerujących na niewiedzy i naiwności młodych ludzi.
– Najważniejszą rzeczą, której należy się domagać, jest pisemna umowa, zawarta najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy – mówi Michał Olesiak, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu PIP w Katowicach. Umowa powinna zawierać wysokość wynagrodzenia oraz rodzaj i warunki pracy. Jej brak jest główną przyczyną kłopotów młodych pracowników. – Zdarza się, że młodzi ludzie są zatrudniani przez pracodawców na próbę. W momencie rozpoczęcia pracy słyszą: ja cię przez tydzień muszę sprawdzić. Później ten darmowy okres wydłuża się do kilku tygodni, a na końcu okazuje się, że ta osoba jednak nie nadaje się do pracy i na jej miejsce przychodzi kolejna, również na próbę. W ten sposób pracodawca ma zapewnioną darmową siłę roboczą przez całe wakacje – dodaje Michał Olesiak.
Podkreśla, że umowa o pracę, umowa o dzieło czy umowa zlecenie zawarta w formie pisemnej, powodują, że prawa i obowiązki pracodawcy oraz pracownika, przynajmniej w podstawowym zakresie, nie budzą wątpliwości. Młody człowiek wie, za ile pracuje. Najwięcej problemów zawsze wiąże się z umowami ustnymi. – Ustna umowa również jest ważna, ale dochodzenie swoich spraw przed sądem w przypadku umowy ustnej jest bardzo skomplikowane. Młoda osoba musi udowadniać, że wykonywała pracę i na jaką kwotę umawiała się z pracodawcą. W praktyce rodzi to bardzo wiele trudności – zaznacza.
Zdaniem Łukasza Suleja z Działu Prawnego Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność, warto by przed podjęciem pracy młodzi ludzie ustalili z pracodawcą ewentualną odpłatność za noclegi i wyżywienie. To także powinno zostać potwierdzone na piśmie. Warto również negocjować wypłatę wynagrodzenia co tydzień. Wówczas młody człowiek ma stały przypływ gotówki i jest spokojniejszy o resztę wynagrodzenia – zauważa Sulej. Dział Prawny Regionu Gdańskiego już po raz trzeci uruchomił infolinię dla uczniów i studentów podejmujących pracę sezonową. – Na Wybrzeże do pracy przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Najwięcej pytań dotyczy gastronomii oraz branży budowlanej – mówi.
Jego zdaniem oszukanych pracowników sezonowych jest bardzo wielu. Ci, którzy zwracają się o pomoc prawną, to tylko wierzchołek góry lodowej. Niestety wciąż powtarza się ten sam scenariusz, młodzi pracownicy szukają pomocy, wtedy kiedy jest już za późno. Wówczas, gdy nie mogą wyegzekwować wypłaty wynagrodzenia. Podobnie jest w inspektoratach PIP. – Z moich doświadczeń wynika, że takich zgłoszeń jest najwięcej po okresie wakacyjnym. Dopiero kiedy pracownicy sezonowi nie mogą doprosić się pisemnej umowy lub wypłaty wynagrodzenia, decydują się na kontakt z inspekcją pracy – mówi Michał Olesiak.
Agnieszka Konieczny
Młodociani na rynku pracy
Szczególną grupę pracowników sezonowych stanowią pracownicy młodociani, którzy nie ukończyli 18. roku życia. Przysługują im dodatkowe prawa:
– osoby poniżej 18 roku życia mogą być zatrudniane jedynie przy pracach lekkich, które powinny wykonywać pod nadzorem wyznaczonej osoby dorosłej
– pracownicy młodociani podlegają takim samym badaniom jak pracownicy pełnoletni. Badania powinny zostać przeprowadzone na podstawie skierowania wystawionego przez pracodawcę i na jego koszt
– osoby które nie ukończyły 16 lat mogą jedynie wykonywać prace związane z działalnością artystyczną, reklamową i sportową i to po uprzedniej zgodzie inspektora pracy. Zgoda inspektora musi dotyczyć zarówno zatrudnienia na podstawie umowy o pracę, jak i zatrudnienia w każdej innej formie