Mielonka dla talibów
Bardzo lubimy wszelkiego rodzaju błyskotliwe bon moty. Możemy je sobie tu cytować i udawać, że to niby my jesteśmy tacy inteligentni i zabawni. W ostatnim czasie nasz ulubiony to: „Gdy nie było internetu, tylko rodzina wiedziała żeś debil”. To zdanie przypomniało nam się, gdy na Twitterze śledziliśmy relację dwóch sympatycznych posłanek Koalicji Obywatelskiej z ich brawurowej misji humanitarnej na granicy polsko-białoruskiej. Otóż panie posłanki próbowały przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej, aby dostarczyć koczującym uchodźcom siaty z wałówką. W siatach znajdował się m.in. przysmak wszystkich muzułmanów, czyli konserwy z wieprzowiną w sosie własnym…
Oczywiście z tego, co wyprawia się w Afganistanie, czy na naszej wschodniej granicy, śmichów chichów robić sobie nie należy. Jednakże próby zbijania na tragedii Afgańczyków politycznego kapitału wydają nam się czymś o wiele bardziej obrzydliwym, a robią to nie tylko sympatyczne przedstawicielki naszego parlamentu. Np. hamerykańska telewizja CBS News tłumacząc przyczyny klęski w Afganistanie, stwierdziła, że talibowie odnieśli błyskawiczne zwycięstwo dzięki… zmianom klimatu. Jeśli chcecie, wiedzieć w jaki sposób redaktorom zza oceanu klimat zderzył się w mózgach ze smutnymi, brodatymi panami ubranymi w prześcieradła, pogooglajcie se. Nam ręce opadły do samej podłogi i nie potrafimy ich podnieść do klawiatury.
Zostawiamy zagranicę i wracamy na nasze krajowe podwórko, na którym pojawiło się ostatnio ciekawe info dotyczące ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, u którego notabene niektórzy dostrzegają pewne mentalne podobieństwa z talibami. Otóż pan minister został powołany na wiceprzewodniczącego rady do spraw rozwoju technologii wysokotemperaturowych reaktorów atomowych chłodzonych gazem. Jako że pan minister z wykształcenia jest prawnikiem z pewnością w tematyce wysokotemperaturowych reaktorów chłodzonych gazem czuje się jak ryba w wodzie. Dodatkowym atutem pana ministra może być fakt, że jego nazwisko kojarzy się z najsłynniejszą elektrownią atomową na świecie.
Na koniec krótka historia z powiatu grójeckiego sprzed kilkunastu dni. Oficer dyżurny tamtejszego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Witalówka na jezdni w kierunku Mszczonowa leży zwierzę i najprawdopodobniej jest to niedźwiedź. Chociaż na tamtym terenie niedźwiedzi nikt nigdy nie widział, na miejscu okazało się, że wszystko się zgadza przynajmniej w większości . We wskazanym miejscu niedźwiedź rzeczywiście leżał, z tym że był to niedźwiedź pluszowy. Policjanci zabrali misia na komendę i rozpoczęli poszukiwania jego właściciela. Mamy nadzieję, że się znajdzie. Przydałby się w końcu jakiś happy end. Tak dla odmiany.
Gospodzki&Podróżny