Solidar Śląsko Dąbrow

Miasteczko Węglowe na szczycie

Symboliczny ślub węgla z ekologiczną technologią, przemarsz orszaku weselnego przed Stadionem Narodowym w Warszawie i prezentacja nowoczesnych urządzeń do spalania węgla – to najważniejsze elementy happeningu zorganizowanego 20 listopada przez górniczą Solidarność i Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „S”.

Przy stadionie na przeciwko głównego wejścia dla gości szczytu klimatycznego związkowcy ustawili „Miasteczko Węglowe”. Niskoemisyjne, nowoczesne piece węglowe miały zwrócić uwagę warszawiaków i uczestników obrad na problem błędnego stereotypowego postrzegania węgla jako paliwa nieekologicznego, szkodzącego środowisku i społeczeństwu. Według przedstawicieli górniczej Solidarności węgiel jest nie tylko łatwo dostępnym w Polsce, ale także niedrogim nośnikiem energii, a dzięki nowym technologiom może być również paliwem ekologicznym. – Chcieliśmy pokazać, że węgiel nie umarł, można go pozyskiwać w zgodzie z naturą i jest gwarantem bezpieczeństwa energetycznego Polski. Gwarantem tego, że będziemy mieli szeroki i tani dostęp do energii – mówi Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności. Podkreśla, że dzięki węglowi Polska może być niezależna od zewnętrznych źródeł energii, niepewnej arabskiej ropy, sytuacji politycznej na świecie oraz drogich technologii do pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł promowanych przez państwa z Europy Zachodniej.

Symboliczny ślub węgla z ekologią miał być też odpowiedzią na propagandowe działania organizacji Greenpeace, która urządzała niedawno symboliczne pogrzeby węgla. Na początku tygodnia policja zatrzymała 47 działaczy tej organizacji, którzy weszli na gmach Ministerstwa Gospodarki z transparentem, ma którym widniał napis: „Kto rządzi Polską? Przemysł węglowy czy obywatele?”. – Kres węgla jeszcze nie nadszedł i prędko nie nadejdzie. Mówienie, że Polska w miarę szybko może się przestawić na produkcję energii z innych źródeł, to utopia i demagogia – dodaje szef górniczej Solidarności.

Związkowcy zwracają też uwagę, że niezgodne z rzeczywistością jest również mówienie, iż Polska w niewystarczający sposób ogranicza emisję gazów cieplarnianych. – Jako kraj wypełniliśmy założenia protokołu z Kioto ze znaczną nadwyżką. Te kraje, które dzisiaj wytykają nas palcami i mówią, że blokujemy zmiany tak naprawdę nie tylko nie wykonały założeń protokołu, ale wręcz zwiększyły emisję gazów cieplarnianych. Najpierw niech wypełnią zobowiązania, a dopiero dopiero potem zaczną dyskutować o tym, co robić dalej – dodaje Grzesik.
 
 

Dodaj komentarz