Solidar Śląsko Dąbrow

Manifestacja pracowników sądów i prokuratur

24 września przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości odbyła się pikieta pracowników sądów i prokuratur. Demonstracja była punktem kulminacyjnym protestu, który pracownicy tych instytucji rozpoczęli w stolicy w ubiegłą niedzielę.

W manifestacji przed Ministerstwem Sprawiedliwości wzięło udział ok. tysiąca pracowników sądów i prokuratur z całej Polski – mówi przewodnicząca Solidarności Pracowników Sądownictwa Edyta Odyjas. Protestujący przynieśli ze sobą transparenty, na których napisali m.in. „Ani się nie stoi, ani się nie leży, a 1680 zł się nie należy”. – To nawiązanie do rozporządzenia podpisanego przez poprzedniego szefa resortu Marka Biernackiego, w którym płaca minimalna w sądownictwie wyznaczona została na poziomie 1600 zł brutto, czyli poniżej najniższej pensji krajowej. To pokazuje, jak wyglądają nasze zarobki i jak naszą pracę cenią politycy – podkreśla Odyjas.

Po demonstracji delegacja protestujących spotkała się z nowym ministrem sprawiedliwości Cezarym Grabarczykiem. – Pan minister z uwagą wysłuchał tego, co mamy do powiedzenia, poprosił o trzy tygodnie czasu na zapoznanie się z naszymi problemami i zapowiedział, że w listopadzie zorganizowane zostanie robocze spotkanie na ich temat – relacjonuje Edyta Odyjas.

Protest w Warszawie zorganizowały wspólnie Solidarność Pracowników Sądownictwa oraz Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. Pierwsi związkowcy przyjechali do stolicy w ubiegłą niedzielę i przed gmachem ministerstwa rozbili miasteczko namiotowe. W ciągu trzech dni zwracali uwagę opinii publicznej na swoje problemy: bardzo niskie wynagrodzenia, przeciążenie pracą oraz dysproporcje płacowe występujące na tych samych stanowiskach w różnych sądach.

Jednym z elementów protestu były happeningi. Przed gmachem resortu sprawiedliwości stanęło symboliczne mauzoleum reformatorów wymiaru sprawiedliwości. Pomnik symbolizował dokonania wszystkich ministrów sprawiedliwości od 2005 roku. Jak podkreślają związkowcy, ministerstwo sprawiedliwości jest resortem, w którym najczęściej zmienia się szef. Jednak żaden z nich praktycznie nie zrobił nic dla pracowników sądów i prokuratur. Przedstawiciele protestujących odwiedzili też warszawskie sądy, gdzie przeprowadzili akcje informacyjne wśród pracowników.

Prosto z Warszawy związkowcy pojechali do Parlamentu Europejskiego w Brukseli. – Chcemy pokazać europosłom, jak żyje się polskim pracownikom wymiaru sprawiedliwości. Przygotowaliśmy specjalne ulotki w języku angielskim dla wszystkich parlamentarzystów – mówi Edyta Odyjas. – Nasi politycy chwalą się za granicą, jakie to wspaniałe rzeczy dzieją się w naszym kraju. Wyliczają kilometry dróg, orliki itd. Chcemy powiedzieć, jak jest naprawdę – dodaje przewodnicząca sądowniczej Solidarności.

aga, łk

 

Dodaj komentarz