Mam problem z drzwiami
Człowiek uczy się całe życie, a i tak mało wie. I nie chodzi o to, że im więcej się nauczy, tym większą ma świadomość własnej niewiedzy. Nie o Sokratesie zamierzam pisać. Ani o tym nieżyjącym od pięciu lat brazylijskim piłkarzu i lekarzu, ani o tym starożytnym greckim filozofie.
Rzecz dotyczy zagadnienia związanego z nabyciem drzwi drogą kupna w sklepie z drzwiami.
Pamiętacie skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju traktujący o tej nurtującej wielu nabywców mieszkań czy właścicieli porywających się na remont kwestii. Drzwi są przeróżne, jasne i ciemne, z szybką i bez, takie i owakie. Gdy już po wielu trudach, sporach i machnięciu ręką na wybór matki, żony czy kochanki mówicie: o, takie byśmy wzięli, to wtedy zaczynają się schody, bo sprzedawca zadaje fundamentalne pytanie: – Prawe czy lewe? Pytacie w myślach, o co mu chodzi i drżycie, żeby się nie skompromitować.
Dorosły facet, co to z niejednego pieca chleb jadł, niejeden kieliszek przechylił i wychylił, chłop jak dąb, posiadacz dyplomu ukończenia, a tu taki wstyd. Nie rozróżnia drzwi prawych od lewych. Co gorsza nie wie, jak znaleźć różnicę dzielącą te dwa rodzaje drzwi. Może od klamki to zależy, a może od zawiasów, ale to też nic wyjaśnia, bo położenie klamki zależy od tego, z której strony drzwi stoisz. Raz klamka po lewej, raz po prawej. Dobrze, że nie pośrodku, ale mimo wszystko wciąż wiem, że nic nie wiem. – Sokrates wygłosił swoją słynną sentencję, gdy kupował drzwi? – przemyka przez myśl. Mam dziwne wrażenie, że wszyscy wiedzą i potrafią rozróżnić, tylko ty, baranie, nie. Wstyd zapytać, więc trzeba „wyguglać”. Jest!!! Gdy zawiasy masz po prawej stronie to drzwi są prawe, lewe wtedy, gdy zawiasy nadal po lewej. Nadal mam jednak wątpliwości, bo przecież gdy klamka jest po prawej, to zawiasy po lewej i odwrotnie. „Guglam” dalej i jest. W końcu chyba wiem. Trzeba drzwi pociągnąć do siebie. Broń Boże popchnąć. Pociągnąć i wtedy dopiero popatrzeć na zawiasy. Po prawej to drzwi prawe. Po lewej to drzwi lewe. Gdybyś zamiast pociągnięcia popchnął, to zawiasy po lewej mówią, że drzwi są prawe,
a zawiasy po prawej mówią, że drzwi jak najbardziej lewe.
Wielu z Was pomyśli, że piszę to wszystko dlatego, bo nie miałem pomysłu na felieton
i pompuję tekst o niczym w celu uzyskania wierszówki. To szkalująca moje dobre imię nieprawda. Nikt z Was nawet by się nie zająknął sam przed sobą, a ja urbi et orbi ogłosiłem,
że nie wiedziałem, jak rozróżnić drzwi prawe od lewych. Po drugie podzieliłem się informacjami, jak ten problem rozwiązać. Jeśli jesteście tacy mądrzy, to proszę odpowiedzieć
na pytanie, jakie ugrupowania plasują się na lewej, jakie na prawej stronie polskiej sceny politycznej. I co? Gdzie klamka, gdzie zawiasy? Pchnąć, czy pociągnąć? A może to jednak są drzwi obrotowe? A jeśli tak, to pokażcie mi filozofa, który wpadł na pomysł, aby coś takiego zamontować w zwykłym, polskim mieszkaniu.
Jeden z Drugą:)