Korzystna zmiana dla najmniej zarabiających pracowników służby zdrowia


Resort zdrowia zapowiedział odmrożenie kwoty bazowej, na podstawie której obliczana jest wysokość minimalnych wynagrodzeń w służbie zdrowia. Od 1 lipca będzie ona wynosiła 4,2 tys. zł, czyli o 300 zł więcej niż do tej pory. – To dobra informacja. Przy obliczaniu wysokości najniższych wynagrodzeń pracodawcy będą musieli wziąć pod uwagę nową, wyższą kwotę bazową – mówi Joanna Lukosek, wiceprzewodnicząca Regionalnego Sekretariatu Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność w Katowicach.
W sierpniu 2017 roku weszła w życie ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne, zatrudnionych w podmiotach leczniczych. W ustawie określone zostały minimalne stawki wynagrodzeń dla poszczególnych grup zawodowych, które mają zostać osiągnięte w 2022 roku. Zgodnie z tym dokumentem wynagrodzenia w placówkach medycznych sukcesywnie wzrastają. Kolejna transza podwyżek ma wejść w życie 1 lipca tego roku. Ich wysokość zostanie obliczona już w oparciu o nową kwotę bazową, która również wchodzi w życie 1 lipca. Poprzednia kwota bazowa wynosiła 3,9 tys. zł i miała pozostać na tym poziomie do końca 2019 roku. – Solidarność konsekwentnie sprzeciwiała się zamrożeniu kwoty bazowej na poziomie 3,9 tys. zł, wskazując, że powinna być ona podwyższana co roku, proporcjonalnie do wzrostu przeciętnego wynagrodzenia – przypomina Joanna Lukosek.
Z szacunków resortu zdrowia wynika, że podwyżkami objęci zostaną głównie ci pracownicy, których wynagrodzenia nie wzrosły w ostatnich latach w oparciu o porozumienia zawarte między związkami i rządem na szczeblu krajowym. Będą to m.in. fizjoterapeuci, diagności laboratoryjni, sekretarki medyczne, sanitariusze czy technicy radiologii. – Sposób obliczania podwyżek jest skomplikowany, to cała tabela wskaźników. Upraszczając, zgodnie z zapisami ustawy podwyżki mają stanowić co najmniej 20 proc. różnicy między stawką, którą pracownik posiada obecnie, a tą, którą osiągnie w 2022 roku – mówi Joanna Lukosek.
Działające w placówce ochrony zdrowia związki zawodowe mogą wynegocjować z pracodawcą wyższe podwyżki, od minimum wskazanego w ustawie, ale porozumienie w tej sprawie musi zostać zawarte do końca maja. – W wielu placówkach medycznych w naszym regionie takie rozmowy trwają. Jeśli nie uda się wypracować porozumień, dyrektorzy wprowadzą jednostronne rozporządzenia dotyczące wzrostu płac. A to oznacza, że przypuszczalnie będą to minimalne stawki, najniższe z możliwych – podkreśla Joanna Lukosek. – Co gorsza, istnieje ryzyko, że pracownicy administracji i obsługi nie dostaną żadnych podwyżek, bo w wyniku źle skonstruowanych zapisów ustawy pracodawca, wprowadzając jednostronne rozporządzenie w sprawie podwyżek, może bez żadnych konsekwencji prawnych tę grupę pracowników po prostu pominąć – dodaje.
Pieniądze na podwyżki minimalnych wynagrodzeń mają pochodzić głównie ze zwiększenia wyceny świadczeń medycznych. Od 1 lipca na ten cel przeznaczone zostaną dodatkowo ponad 4 mld zł.
Agnieszka Konieczny
źródło foto:pixabay.com/CC0
źródło foto:pixabay.com/CC0