Solidar Śląsko Dąbrow

Kontrakt indyjski dla Bumaru

Bumar Łabędy będzie produkował wozy zabezpieczenia technicznego dla indyjskiej armii. Kontrakt jest wart 275 mln dolarów. – To bardzo dobra wiadomość dla pracowników i szansa na przetrwanie firmy. Mamy jednak wiele obaw – komentuje Zdzisław Goliszewski, szef Solidarności w gliwickim zakładzie.

Kontrakt na dostawę wozów WZT-3 podpisano w Indiach 17 stycznia. To największe od wielu lat  zlecenie dla polskiego przemysłu zbrojeniowego i jedno z największych polskich zamówień eksportowych ostatnich lat. – Na ten kontrakt czekaliśmy od dawna, pozwoli on dotrwać naszej firmie do czasu pojawienia się nowego produktu, na który również czekamy – mówi Goliszewski.

Na realizację kontraktu z indyjską firmą BEML limited Bumar Łabędy będzie miał  według wstępnych informacji prawdopodobnie zaledwie 3 lata. – Tempo będzie ogromne. Nasi pracownicy po tylu latach posuchy na pewno zrobią wszystko, żeby go wykonać. Tylko czy po tych wszystkich redukcjach zatrudnienia będą w stanie? To bardzo trudne pytanie i i trudno tutaj o pozytywną odpowiedź. Przed restrukturyzacją przy dużych kontraktach zatrudnienie u nas sięgało 3,5 tys. osób. Dzisiaj jest nas ok. 2,2 tys – zaznacza przewodniczący Solidarności w Bumarze Łabędy.

Goliszewski podkreśla, że Solidarność od dawna wskazywała na błędy popełnione przy restrukturyzacji firmy, które doprowadziły do obniżenia zdolności produkcyjnych zakładu. – Kiedy, mówiliśmy, że trzeba patrzeć na zdolności produkcyjnej, a nie ciąć zatrudnienie o z góry założoną liczbę pracowników, nikt nas nie słuchał. Dzisiaj te błędy wyjdą na jaw. Firma będzie miała spore problemy ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników, którzy będą mogli „wskoczyć” na linię produkcyjną. Na rynku nie ma ludzi po szkołach zawodowych wstępnie przygotowanych do pracy, którzy potrafią czytać dokumentację techniczną, obsługiwać narzędzia i maszyny. A na szkolenie pracowników raczej nie będzie czasu – zaznacza.

Dodaj komentarz