Koniec stanu epidemii. Co się zmieniło dla pracowników?
16 maja w Polsce przestał obowiązywać stan epidemii. Został on zastąpiony stanem zagrożenia epidemicznego. Większość zmian dla pracowników wprowadzonych po wybuchu pandemii COVID-19 nadal jednak obowiązuje. Nie zawsze są to rozwiązania korzystne, szczególnie w handlu.
Stan epidemii w Polsce obowiązywał od 20 marca 2020 roku ponad dwa lata. 16 maja 2022 roku weszła w życie nowelizacja rozporządzenia ministra zdrowia przekształcające stan epidemii w stan zagrożenia epidemicznego. – To nie jest żadne zniesienie epidemii, tylko – mówiąc symbolicznie – przełączenie czerwonego światła w sygnalizatorze, które się świeciło od dwóch lat, na światło pomarańczowe, które pokazuje, że jest ryzyko, jest zagrożenie, ale sytuacja zmierza w dobrym kierunku– powiedział podczas niedawnej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Wypowiedź szefa resortu zdrowia wydaje się być bardzo asekuracyjna, zważywszy na to, że niemal wszystkie obostrzenia covidowe, z którymi mieliśmy do czynienia w ciągu ostatnich dwóch lat, zostały już dawno zniesione.
Zmiana głównie symboliczna
Poza warstwą symboliczną zastąpienie stanu epidemii stanem zagrożenia epidemicznego w praktyce oznacza więc bardzo niewiele. W mocy pozostaje na razie nakaz noszenia maseczek w placówkach ochrony zdrowia, czyli chyba ostatnie obostrzenie związane z pandemią, które jest odczuwalne w codziennym życiu. Nadal obowiązują również zmiany w prawie pracy wprowadzone przez tzw. ustawę covidową z 2020 roku.
Pracodawca nadal może zlecić pracownikowi wykonywanie pracy w trybie zdalnym. Ma do tego prawo zarówno podczas trwania stanu epidemii, jak i zagrożenia epidemicznego oraz w okresie 3 miesięcy po odwołaniu tego drugiego. Warto tutaj pamiętać, że pracodawca ma obowiązek zapewnić pracownikowi wszelkie urządzenia i materiały potrzebne do wykonywania pracy zdalnej.
O urlopie zdecyduje szef
Wciąż obowiązuje również przepis, który umożliwia pracodawcy kierowanie pracowników na zaległy urlop wypoczynkowy w wymiarze do 30 dni urlopu w terminie wyznaczonym przez siebie – nawet bez zgody pracownika.
W myśl ustawy covidowej zawieszeniu uległ również obowiązek wysyłania pracowników na badania okresowe. Ważność utrzymują wszystkie orzeczenia lekarskie wydane w ramach wstępnych, okresowych i kontrolnych badań lekarskich, których ważność upłynęła po dniu 7 marca 2020 r., nie dłużej jednak niż do upływu 180 dni od dnia odwołania stanu zagrożenia epidemicznego.
Utrzymanie zasad dotyczących pracy zdalnej mimo odwołania stanu epidemii dla znacznej części pracowników z pewnością jest dobrą wiadomością. Wg licznych badań przeprowadzanych w trakcie pandemii sporo osób preferuje taki sposób pracy. Znacznie mniej zwolenników znajdzie pewnie utrzymanie „pandemicznych” regulacji dotyczących zaległych urlopów. Najwięcej powodów do narzekania mają jednak pracownicy handlu.
Praca w niedziele przez pandemię
Ustawa covidowa częściowo zniosła ograniczenia dotyczące handlu w niedziele. Zwolnienie to dotyczyło wykonywania czynności związanych z handlem polegających na „rozładowywaniu, przyjmowaniu i ekspozycji towarów pierwszej potrzeby oraz powierzania pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania takich czynności”.
W zamyśle rozwiązanie to miało pomóc rozładować ruch w sklepach. Np., gdy pracownicy przyjęli dostawę towaru w niedziele, w tygodniu mogli skupić się na obsłudze klientów, a to oznacza krótsze kolejki i tym samym mniejsze ryzyko zakażenia, zarówno dla pracowników, jak i osób robiących zakupy.
Ustawa covidowa weszła w życie w marcu 2020 roku. Każdy kto pamięta zakupową panikę z początku pandemii, może uznać, że poluzowanie ograniczeń w niedzielnym handlu było wówczas przynajmniej częściowo uzasadnione. Od tamtego czasu wiele się jednak zmieniło. W sklepach nie obowiązują już praktycznie żadne obostrzenia, od maseczek począwszy, a na limitach dotyczących liczby klientów skończywszy. Jedyną pozostałością po pandemii są pojemniki z płynem dezynfekcyjnym przy wejściach do marketów.
Jaki to ma dziś sens?
Tymczasem zapisy w ustawie covidowej dotyczące pracy w niedziele w handlu obowiązują nadal, mimo zniesienia stanu epidemii. Ich moc wygaśnie dopiero 30 dni po odwołaniu stanu zagrożenia epidemicznego. – Wiele sieci handlowych wciąż korzysta z tej furtki i nakazuje pracownikom pracę w niedziele – mówi Alfred Bujara przewodniczący handlowej „Solidarności”. – Jednocześnie sieci te nie zatrudniły dodatkowych pracowników, a to oznacza, że w pozostałe dni tygodnia w sklepach jest mniej pracowników i są oni jeszcze bardziej przeciążeni obowiązkami – dodaje przewodniczący.
10 maja Krajowy Sekretariat Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ „Solidarność” skierował pismo do premiera Mateusza Morawieckiego zawierające postulat nowelizacji ustawy covidowej. W wystąpieniu związkowcy wskazali, że dalsze utrzymywanie zawartych w niej zapisów dotyczących pracy w handlu w niedziele nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia.
Łukasz Karczmarzyk
źródło foto: własne