Solidar Śląsko Dąbrow

Jest ustawa, nie ma sprawiedliwości

Ta ustawa nie spełnia oczekiwań środowisk weteranów opozycji antykomunistycznej. Jest jałmużną dla najuboższych z nich. O sprawiedliwość musimy nadal walczyć – tak działacze opozycyjni z lat 80 ubiegłego wieku komentują przyjętą 20 marca przez Sejm RP ustawę o statusie Weterana Opozycji Antykomunistycznej.

– Jesteśmy zawiedzeni sposobem ustalenia przez parlamentarzystów pomocy dla weteranów, którzy w wyniku działalności opozycyjnej dziś żyją w trudnych warunkach. Większość sejmową stać było tylko na to, by wesprzeć minimalną kwotą przez jakiś czas tylko najuboższych z nich. Żadnego zadośćuczynienia nie otrzyma większość bohaterów, którzy w latach 80. bez żadnej kalkulacji podjęli walkę o wolną Polskę – mówi Eugeniusz Karasiński, przewodniczący Stowarzyszenia Represjonowanych w Stanie Wojennym Regionu Śląsko-Dąbrowskiego.

Zgodnie z ustawą finansowe zadośćuczynienie od państwa wynosić będzie tylko 400 zł brutto miesięcznie i wypłacane będzie przez okres 1 roku. Na pomoc mogą liczyć samotni weterani, których dochody w miesiącu nie są wyższe niż 120 proc. najniższej emerytury, czyli około 1000 zł brutto. Weterani z rodzinami dostaną zapomogi pod warunkiem, że miesięczny dochód na osobę nie przekracza wysokości najniższej emerytury. Po upływie roku dochody opozycyjnych działaczy będą weryfikowane. Najubożsi weterani będą mogli też ubiegać się o jednorazową doraźną pomoc finansową, np. na zakup sprzętu rehabilitacyjnego. Opozycyjni działacze, których dochody choćby nieznacznie przekraczają ustalone kryteria, nie zostaną objęci państwową pomocą.

Działacze opozycji antykomunistycznej już zapowiadają, że niezależnie od tego, jakie ugrupowania polityczne będzie sprawować władzę po jesiennych wyborach do Sejmu i Senatu, będą się od nich domagać nowelizacji ustawy o statusie weterana. Chcą, by zmiany wprowadzone zostały w oparciu o opracowany przez nich już trzy lata temu projekt, który w pracach nad ustawą w ogóle nie był brany pod uwagę przez obecną koalicję rządzącą.

Dokument zakłada finansową pomocą państwa dla weteranów, którzy udokumentują, że przez okres co najmniej 1 roku zajmowali się nieprzerwanie działalnością opozycyjną. Zapisy projektu dotyczą też objęcia ich bezpłatną i dożywotnią opieką medyczną. – Skoro obecnie nie można było uzyskać godnych świadczeń dla dawnych działaczy, to rozpoczniemy walkę o wprowadzenie do niej sprawiedliwych zapisów. Ustawa w obecnym kształcie pozostawia bardzo wiele do życzenia, ale mimo wszystko dziękujemy posłom i senatorom, którzy stoczyli bój o jej przyjęcie. Tym samym utorowali nam drogę do jej nowelizacji. Nie może być tak, że władza Platformy Obywatelskiej daje ochłapy garstce weteranów najbiedniejszych z biednych, a jednocześnie akceptuje sowite emerytury dla ich prześladowców, byłych funkcjonariuszy aparatu komunistycznego – mówi Andrzej Rozpłochowski, jeden z liderów Solidarności z lat 80., sygnatariusz Porozumienia Katowickiego.

W założeniach ustawa o statusie weterana opozycji antykomunistycznej miała obowiązywać od czerwca 2015 roku, ale posłowie koalicji zmienili termin jej wejścia w życie na 31 sierpnia. Dawni działacze wskazują, że jej obowiązywanie zbiegnie się z uroczystościami z okazji 35. rocznicy Sierpnia 1980 roku. – Naszym zdaniem to piarowskie wyrachowanie. Przed jesiennymi wyborami koalicja chce kosztem tej żałosnej ustawy osiągnąć jak największy efekt propagandowy – zauważa Andrzej Rozpłochowski.

Beata Gajdziszewska
źródło foto: wikipedia.org/Kpalion

Dodaj komentarz