Solidar Śląsko Dąbrow

Jakie elektrownie mamy budować?

Wnioski płynące z konferencji pt. „Węgiel – skarb czy przekleństwo”, która została zorganizowana na AGH są zaskakujące. Polska ogranicza wydobycie węgla, mimo że posiada bogate złoża tego surowca …
Niestety tak się dzieje. Światowe potęgi węglowe: Chiny, USA, Indie, Australia, Indonezja i szereg innych krajów górniczych wcale nie zamierzają ograniczać wydobywania i wykorzystywania węgla, a wręcz będą zwiększać jego produkcję. A dla Polski węgiel jest kluczowy. Mamy zasoby węgla kamiennego i brunatnego jeszcze na wiele dziesięcioleci. Uważam, że jest naszym obowiązkiem wykorzystać to narodowe dobro w pełni, z pożytkiem dla kraju.

Co uznałby Pan za największe atuty polskiego górnictwa?
Bazę zasobową tego surowca, doświadczenie, dobrą kadrę, a także zaplecze naukowo-badawcze i produkcyjne. Ale przed górnictwem stoi również wiele wyzwań niezbędnych do zrealizowania. Do kluczowych należą na pewno inwestycje, które winny zapewnić utrzymanie ciągłości i bezawaryjnej pracy kopalń oraz odpowiednią jakość produkowanego węgla, a także działania w sferze bezpieczeństwa pracy załóg górniczych i ochrony środowiska na terenach poddanych wpływom działalności górniczej. Dzisiaj węgiel musi być paliwem przyjaznym środowisku, a jego produkcja przyjazna dla człowieka i akceptowalna przez społeczeństwo, na przykład poprzez aspekt czystych technologii jego wykorzystania.

Jak Pan ocenia politykę energetyczną prowadzoną przez rząd?
Jeśli mamy własne paliwo węglowe, pozwalające produkować po konkurencyjnych kosztach energię elektryczną i cieplną, to jakie mamy budować elektrownie jak nie węglowe? Dlatego w Polsce mówi się o gospodarce niskoemisyjnej, a nie o niskowęglowej i to jest prawidłowe stanowisko. Węgiel i oparta na nim energetyka to dzisiaj tysiące bezpośrednich miejsc pracy, to również stabilne dostawy energii. Od rządu należy oczekiwać wyraźnego sformułowania mixu paliwowego dla energetyki, na podstawie którego można planować w odpowiednio długim horyzoncie czasowym produkcję górniczą węgla kamiennego, jak i brunatnego oraz szybko reagować na zmiany uwarunkowań w tym obszarze.

Co dla Polski oznacza dalsza polityka dekarbonizacyjna prowadzona przez Unię Europejską?
Działania UE w kwestii klimatu i radykalnego ograniczenia emisji CO2 są niezwykle ambitne, a z racji ich odosobnienia w skali globalnej, wprost nie mają sensu. Uważam, że w przypadku Polski byłoby wielce nierozsądnym i niebezpiecznym godzenie się na taką dekarbonizację gospodarki, na jaką mogą sobie pozwoli niektóre państwa UE. Natomiast rzeczywistym priorytetem, który wszyscy powinni popierać, jest poprawa efektywności energetycznej, skutkująca funkcjonowaniem w naszym kraju niskoemisyjnej energetyki. I to jest wyzwanie dla Polski, aby pokazać, że węgiel dzięki czystym technologiom węglowym może być źródłem niskoemisyjnej energii. Czyste technologie węglowe są potrzebne nie tylko Polsce, ale także innym krajom UE. Unia jest bowiem  trzecim na świecie konsumentem paliwa węglowego.

Polska jest w stanie sprostać restrykcyjnym wymaganiom UE, dotyczącym ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zwiększenia efektywności energetycznej oraz udziału odnawialnych źródeł energii?
Częściowo tak, na przykład poprzez poprawę sprawności energetycznej. Budując nowoczesne elektrownie węglowe o wysokiej sprawności, będziemy mogli realizować postulat gospodarki niskoemisyjnej, tym samym ograniczając emisję CO2. Polska elektroenergetyka posiada bowiem możliwości redukcji emisji CO2. Poprawa sprawności wytwarzania energii  o 10 proc. spowoduje, że emisja CO2 zmniejszy się o blisko 20 proc. Natomiast wyraźnie wyższe limity redukcji, a szczególnie te, które sformułował europejski dokument  „Energetyczna Mapa Drogowa 2050”  są raczej niemożliwe do osiągnięcia. Co do udziału odnawialnych źródeł energii to działania te muszą mieć sens techniczny, środowiskowy i ekonomiczny, ponieważ potencjał naszego kraju w tym zakresie różni się od innych krajów.

Jakie koszty poniesiemy wprowadzając zapis 3×20, mówiący o redukcji gazów cieplarnianych o 20 proc., zwiększeniu efektywności energetycznej o 20 proc. oraz 20 proc. udziale odnawialnych źródeł w produkcji energii?
Zapis 3×20 nie jest taki groźny, ale wyraźnie zagrożenia niosą dalsze i coraz bardziej restrykcyjne ograniczenia. To one mogą pośrednio, niekorzystnie wpływać na wykorzystanie krajowej bazy zasobowej surowców energetycznych, a przede wszystkim węgla. Niestety bez własnych surowców energetycznych i z wysokimi kosztami dostępnej energii – nasza gospodarka może napotkać na wielkie trudności, a poziom życia mieszkańców będzie się wówczas obniżał.  O tych faktach trzeba mówić, tak jak i konsekwencjach odejścia przez polską gospodarkę od węgla. Są na ten temat opracowane ekspertyzy, które podają ilościowe wielkości zaistnienia określonych scenariuszy.  Wnioski z nich są pesymistyczne.

Z prof. Józefem Dubińskim, dyrektorem naczelnym Głównego Instytutu Górnictwa, rozmawiała Agnieszka Konieczny

Dodaj komentarz