Solidar Śląsko Dąbrow

Górnicza manifestacja w Rudzie Śląskiej

Około 3 tys. górników demonstrowało w Rudzie Śląskiej w proteście przeciwko niedotrzymaniu przez rząd PO-PSL umowy społecznej podpisanej 17 stycznia tego roku z reprezentantami central związkowych ze Śląska. Od początku października w górnictwie trwa gotowość strajkowa.

Manifestacja wyruszyła sprzed kopalni Pokój, gdzie w styczniu górnicy wspólnie z mieszkańcami miasta i reprezentantami władz samorządowych protestowali przeciwko rządowym planom zamknięcia tego zakładu. Demonstranci przeszli ulicami Rudy Śląskiej na plac przed Urzędem Miasta, gdzie odbył się wiec z udziałem reprezentantów central związkowych, władz samorządowych i ugrupowań opozycyjnych ze Śląska.

Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz podczas wiecu przypomniał, że złamane przez rząd porozumienie dotyczyło nie tylko górnictwa, ale całego regionu. Zaznaczył, że nie tylko nie powstała nowa Kompania Węglowa, ale niespełnione zostały też inne zobowiązania podjęte 17 stycznia przez rząd i premier Ewę Kopacz. – Nie ma Programu dla Śląska, Bumar-Łabędy nie otrzymał wsparcia, a obiecane wsparcie dla przemysłu energochłonnego jest cząstkowe. Oszukali nas, górników, oszukali mieszkańców Rudy Śląskiej i oszukali mieszkańców Śląska – podkreślał Dominik Kolorz. – Nie głosujcie na partię oszustów. My nie chcemy po drugiej stronie stołu mieć ludzi, którzy nie dotrzymują zobowiązań. My nie chcemy po drugiej stronie stołu mieć ludzi, u których afera goni aferę. My nie chcemy po drugiej stronie stołu mieć ludzi , którzy mówią, że Polska istnieje tylko teoretycznie – apelował szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności.

Apel o to, aby pójść do wyborów i nie głosować na reprezentantów obecnej koalicji rządzącej PO-PSL powtarzali w czasie demonstracji przedstawiciele wszystkich central związkowych zrzeszonych w Międzyzwiązkowym Komitecie Protestacyjno-Strajkowym, który wywalczył styczniowe porozumienie. Mówili o tym m.in. Dariusz Potyrała, szef Związku Zawodowego Górników w Polsce, Bogusław Ziętek, przewodniczący Sierpnia’80 i Dariusz Trzcionka z FZZ Kadra. – 25 października idźmy do wybory, zabierzmy rodziny sąsiadów, znajomych przyjaciół. Jak nie weźmiemy sprawy w swoje ręce to  znowu wygrają ci sami, którzy rządzili przez ostatnie 8 lat. Popatrzcie na listy  wyborcze, na kandydatów z innych partii niż koalicja rządząca. Znajdziecie tam  nazwiska ludzi, którym leży na sercu Śląsk, którym leży na sercu górnictwo i przemysł. Znajdźcie tych ludzi na listach i głosujcie na nich – zachęcał szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik.

W wiecu wzięła udział prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Przypomniała, że w styczniu samorządowcy z miast i gmin górniczych, w których rząd wskazał kopalnie do likwidacji, murem stanęli za górnikami. W związku z niedotrzymaniem przez rząd styczniowego porozumienia samorządowcy też czują się oszukani. – Nie dotrzymano słowa ani wam, ani samorządowcom. Miano nas informować o wszystkim, co się dzieje w górnictwie. Nie jesteśmy do dziś informowani. Obiecano nam, że będziemy partnerami rządu. Nie byliśmy, nie dopuszczono nas – mówiła do zebranych na wiecu górników prezydent Rudy Śląskiej, największego górniczego miasta w Europie. Również ona apelowała, aby pamiętać o tym podczas wyborów parlamentarnych.

Na demonstrację przyszli także przedstawiciele ugrupowań opozycjnych ze Śląska. Podczas wiecu przemawiali Grzegorz Tobiszowski z PiS, Grzegorz Długi z Ruchu Kukiz’15 i Zbyszek Zaborowski z SLD. – Nie ma silnej, bezpiecznej gospodarki Polski bez silnej gospodarki Śląska, a nie ma silnej gospodarki Śląska bez silnego górnictwa. Nie ma również wolnej Polski bez suwerennej  polskiej energetyki, a nie ma polskiej energetyki bez polskiego węgla – akcentował Tobiszowski.

Manifestacja w Rudzie Śląskiej był już drugim takim protestem po złamaniu przez rząd styczniowego porozumienia. 5 października tysiące górników manifestowało w Brzeszczach, gdzie zaczął się styczniowy protest, który zmusił rząd do rezygnacji z decyzji o zamykaniu kopalń i podpisania umowy ze stroną społeczną w sprawie sanacji górnictwa i powiązania kapitałowego sektora z energtyką, wsparcia dla innych zakładów przemysłowych na Śląsku oraz działań na rzecz rozwoju regionu. Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy planuje, aby jeszcze przed wyborami przeprowadzić akcję protestacyjną w Warszawie.

ny

 

Dodaj komentarz