Solidar Śląsko Dąbrow

Górnicy z Jas-Mosu uczcili pamięć kolegów

SONY DSC

6 lutego w 10. rocznicę katastrofy w kopalni Jas-Mos w Jastrzębiu Zdroju w cechowni zakładu przed figurą św. Barbary i na grobach 10. górników, którzy zginęli w wyniku wybuchu pyłu węglowego, zapłonęły znicze. W ten sposób przedstawiciele dyrekcji kopalni, związków zawodowych oraz górnicy z Jas-Mosu uczcili pamięć kolegów, którzy odeszli na wieczną szychtę.

– W cechowni kopalni wraz z księdzem Markiem Szkudło, proboszczem parafii Na Górce, modliliśmy się w intencji ofiar tej strasznej katastrofy. Była to nasza górnicza uroczystość. Przedstawiciele mediów pozostali za bramą kopalni – podkreśla Bogdan Koziński, wiceprzewodniczący Solidarności Jas-Mosie.

Do wybuchu pyłu węglowego w jastrzebskiej kopalni doszło 6 lutego 2002 roku, przed piątą rano na głębokości 600 metrów pod ziemią. W strefie wybuchu znajdowało się 47 górników. 37 z nich udało się ewakuować na powierzchnię. Dwaj pracownicy kopalni zostali ranni. Nie udało się uratować 10. górników, znajdujących się najbliżej eksplozji. Najmłodszy z nich miał 28 lat, a najstarszy 43 lata.

– Ci dwaj ranni pracownicy nadal pracują w naszej kopalni i są członkami Solidarności. Dziś nie chcą opowiadać o swoich przeżyciach. Ta katastrofa była dla wszystkich wielkim szokiem. Nasza zakładowa Solidarność poniosła ogromną stratę, bo sześciu górników, którzy  zginęli, było członkami naszego związku. Staraliśmy się wspierać rodziny ofiar wypadku, 9 wdów i 20 sierot. Pomagaliśmy im finansowo, przygotowywaliśmy paczki dla dzieci. Podczas odwiedzin w ich domach, wciąż widzieliśmy rozpacz. Za każdym razem wspólnie z nimi przeżywaliśmy tę tragedię. To były dla nas ogromne emocje – opowiada Bogdan Koziński.

Dodaj komentarz