Solidar Śląsko Dąbrow

Dwugodzinny strajk

O 9.00 zakończył się dwugodzinny strajk ostrzegawczy w Przewozach Regionalnych. O 7.00 rano kilkadziesiąt pociągów należących do największego pasażerskiego przewoźnika kolejowego w kraju stanęło na stacjach, bądź w ogóle nie wyjechało na tory.

– Tym razem strajk nie polegał na blokowaniu torów. O 7 pociągi zjeżdżały po prostu na najbliższą stację. Jeżeli zarząd spółki nie podejdzie poważnie do rozmów płacowych, przeprowadzony zostanie kolejny strajk, ale tym razem już generalny – zapowiada Stanisław Kokot, rzecznik prasowy Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność.

Spór w Przewozach Regionalnych ma charakter płacowy. Związki zawodowe działające w spółce domagają się ok. 250 zł podwyżki. Na zakończonych w poniedziałek 4 lipca negocjacjach w siedzibie PR zarząd firmy zaproponował wzrost wynagrodzeń o 130 zł od października. – Rozmowy płacowe trwają już ok 4 miesięcy, jednak do tej pory pracodawca prowadzi dialog pozorowany ze stroną społeczną. Propozycja zarządu jest po prostu żenująca. W PR nie było podwyżek od 3 lat. Pracownicy zarabiają o wiele mniej niż ich koledzy na tych samych stanowiskach w innych spółkach kolejowych, np. średnie zasadnicze wynagrodzenie maszynisty kolejowego wynosi 1400 – 1600 zł brutto – informuje Stanisław Kokot.

Związkowcy zapewniają, że akcja strajkowa została przeprowadzona w taki sposób, aby utrudnienia w jak najmniejszym stopniu dotknęły pasażerów. Pociągi zatrzymywały się tylko na stacjach posiadających dodatkowy tor tak, aby nie tamować ruchu. Przez kilka dni przed akcją strajkową pasażerom rozdawane były ulotki informujące o przyczynach protestu.

–  Zdajemy sobie sprawę, że wielu ludzi dojeżdża pociągami do pracy, a w okresie letnim także na wakacje. Jednak naprawdę nie możemy się zgodzić na takie traktowanie pracowników, dyrekcja spółki postawiła nas pod ścianą. Nie chodzi tylko o kwestie płacowe, ale także o zarządzanie PR przez marszałków województw. Np. u nas na Śląsku w związku z utworzeniem przez marszałka spółki Koleje Śląskie już wkrótce prace może stracić nawet 50 proc. pracowników Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych – podkreśla rzecznik SKK.  

Dodaj komentarz