Solidar Śląsko Dąbrow

Coś skombinować, coś załatwić

Skombinowaliście już choinkę na święta? Załatwiliście karpia od znajomego zarządcy państwowego gospodarstwa rybackiego? Kolega przywiózł Wam swojskie wędliny z wieprzowiny pochodzącej z domowego uboju? W dowód wdzięczności, ktoś wręczył Wam polish ham w puszce? Żona załatwiła kilogram kubańskich pomarańczy? No to będą święta jak się patrzy.

Tak mógłbym zacząć świąteczno-noworoczny felieton przed 30 laty. Słowa kluczowe tekstu to: załatwić, skombinować, wystać w kolejce, łapówka. Teraz idzie się normalnie do sklepu i się normalnie to wszystko kupuje, a nawet dużo, dużo więcej. Wszystko zależy od poziomu miesięcznych dochodów. Ale czy na pewno jest do końca normalnie? A może nadal tkwi w nas przekonanie, że człowiek życiowo zaradny powinien coś skombinować taniej czy załatwić za darmo?

Polak jest cwany i zaradny, umie kombinować, potrafi „se” załatwić, wychodzić, wystać. A kto tak nie potrafi, ten w życiu nic nie osiągnie. Uważam, że ten mit Polaka-cwaniaka to jeden z najbardziej szkodliwych wzorów postaw trwających w naszym społeczeństwie. Pomiędzy kombinowaniem i załatwianiem a nieuczciwością lub wręcz kradzieżą jest cienka granica, którą nietrudno przekroczyć. Wiem, że powszechny niestety podziw wobec tej postawy często bierze się z ubóstwa. Ale nie tylko. W przypadku oferowanych przez państwo rzekomo bezpłatnych usług jest tak, że są one dostępne jedyne w drodze tzw. załatwienia. To jedna z zasadniczych przyczyn tego, iż wciąż nie możemy powiedzieć, że żyjemy w normalnym kraju.

Poselsko-sikorska afera z „kilometrówkami” to tylko jeden z przykładów jak mocno ta postawa cwaniaka i kombinatora jest zakorzeniona w tzw. elitach politycznych. I dotyczy to przedstawicieli wszystkich partii, bez względu na barwy i poglądy politycznych. Dlatego nie powinni się dziwić, że powszechne jest przekonanie, iż politycy są nieuczciwi, że oszukują i kradną, bo nie jest to przekonanie bezpodstawne. A że potem wśród zwykłych, uczciwych obywateli pojawia się jak zaraza myśl: Skoro oni tak robią i dobrze sobie żyją, to może ja też tak powinienem robić? Nad konsekwencjami nikt się nie zastanawia.

Jestem przekonany, że znakomita część Polaków, którzy wyemigrowali na Zachód w ostatnich latach, to nie byli ludzie, którzy chcieli zarabiać jakieś gigantyczne sumy i dlatego wyjechali z rodzinnego kraju. Z pewnością nie o to chodziło. Oni po prostu chcieli mieć pracę, uczciwe zarabiać i normalnie żyć, bez konieczności kombinowania, załatwiania, szukania tzw. dojść czy omijania prawa. I nie przeszkadzałoby im, że w Polsce żyją skromniej niż na Zachodzie. Bo tego, że można normalnie z rodziną mieszkać, pracować i żyć w swoim rodzinnym kraju nie da się przeliczyć na żadne pieniądze.

Szanowni Czytelnicy, życzę Wam pogodnych Świąt Bożego Narodzenia. Niech Wam się choinka za szybko nie obsypie, niech się w rybie ości niewidzialne nie przytrafiają, niech nic się nie przypali, ani nie przesoli, niech Wam uciążliwe drobnostki nie psują świątecznej radości w rodzinnym gronie. I oby jedynymi kombinatorami, jakich będziecie oglądać podczas świąt w telewizji, byli kombinatorzy norwescy.

Jeden z Drugą:)

 

Dodaj komentarz