Solidar Śląsko Dąbrow

Co z tym układem?

Związki zawodowe z Polskiej Grupy Górniczej domagają się przyspieszenia prac nad nowym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy w spółce. – Od listopada właściwie stoimy w miejscu – mówi Bogusław Hutek, przewodniczący Solidarności w PGG.

Ślimacze tempo prac nad nowym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy w Polskiej Grupie Górniczej S.A. niepokoi wszystkie związki zawodowe. 26 lutego liderzy 13 organizacji związkowych działających w spółce skierowali do prezesa PGG Tomasza Rogali wystąpienie, w którym domagają się wznowienia w trybie natychmiastowym negocjacji w sprawie ustalenia zapisów ZUZP . – Sugestie rządzących i zarządzających Polską Grupą Górniczą S.A. jakoby trwały intensywne prace nad ZUZP wprowadzają w błąd opinię publiczną oraz pracowników PGG. Strona społeczna cały czas deklarowała, że jest gotowa do negocjacji nad Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy. Mimo to obecnie nie są prowadzone jakiekolwiek rozmowy w tym zakresie. Żądamy przedstawienia pisemnego stanowiska Zarządu PGG, w którym określona zostanie data zakończenia negocjacji nad Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy PGG S.A. – czytamy w wystąpieniu reprezentantów central związkowych do prezesa zarządu spółki.

Nie dzieje się prawie nic
Jak mówi Bogusław Hutek, przewodniczący Solidarności w PGG S.A., od listopada prace w sprawie zapisów ZUZP właściwe stoją w miejsce. – Nie mogę powiedzieć, że nie dzieje się nic, ale nie dzieje się prawie nic. Mówię „prawie nic” dlatego, że powołana została podkomisja ds. BHP, która ma opracować zapisy z zakresu behapowskiego na potrzeby ZUZP – zaznacza przewodniczący. Przypomina, że w listopadzie strony rozmów ustaliły, że nad zapisami układu będą intensywnie pracować dwa zespoły. Jeden zajmie się sprawami dotyczącymi kwestii wynagrodzeń i ich jednolicenia. Drugi – pozostałymi obszarami, które wymagają uregulowania w ZUZP. – Strona społeczna przedstawiła swoje propozycje, pracodawca swoje. Poprosiliśmy zarząd o pewne wyliczenia i to by było na tyle. Tymczasem w zeszłym roku przy okazji łączenia PGG z Katowickim Holdingiem Węglowym zawarta została w obecności szefów resortu gospodarki dżentelmeńska umowa pomiędzy zarządem a związkami, że do 30 czerwca 2018 roku będzie nowy ZUZP w Polskiej Grupie Górniczej. Mam coraz poważniejsze obawy, czy ta umowa przez pracodawcę zostanie dotrzymana, bo czasu zostało naprawdę niewiele – mówi przewodniczący.

Dlatego w wystąpieniu do prezesa związkowcy domagają się określenia daty zakończenia negocjacji nad układem. – Nie chcemy się obudzić z ręką w nocniku, czyli dopuścić do sytuacji, że 1 lipca prezes mówi: Panowie, starego układu już nie ma, nowego jeszcze nie mamy, więc obowiązuje mnie tylko kodeksowe minimum – dodaje Bogusław Hutek.

Chcą gwarancji
Od pewnego czasu pojawiają się informacje mówiące o tym, że resort gospodarki i zarząd PGG chcą, aby nowy ZUZP dla Polskiej Grupy Górniczej wszedł w życie od 1 stycznia 2019 roku. – My, nie mówimy „nie”, ale chcemy mieć gwarancję, że 1 lipca nie pozostaniemy bez ZUZP. Chcemy wiedzieć, czy np. negocjujemy nowy układ najpóźniej do końca czerwca, ale wchodzi on w życie od 1 stycznia 2019, jednak do tego czasu obowiązuje stary ZUZP. Ewentualnie, czy czas na uzgodnienie i podpisanie ZUZP jest dłuższy niż do 30 czerwca, czyli mówiąc wprost, czy mamy jeszcze kilka dodatkowych miesięcy na dopracowanie zapisów układu. Chcemy uzyskać taką deklarację w formie pisemnej i tego domagamy się w wystąpieniu do prezesa z 26 lutego – podkreśla przewodniczący.

Najpierw opinia załogi
Zwraca uwagę, że brak konkretnych ustaleń dotyczących nowego Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy w PGG spowodował, że pojawił się chaos informacyjny i plotki, które potęgują wśród pracowników obawy o przyszłość. – Chcę wyraźnie powiedzieć, że ani Solidarność, ani inne związki zawodowe nie przystały na żadne propozycje dotyczące zabierania uprawnień, czy cięć wynagrodzeń. Pojawiły się pewne propozycje zarządu w tym obszarze, ale trafiły do kosza i mam nadzieję, że tam pozostaną. Jesteśmy gotowi rozmawiać ewentualnie na temat przesunięć niektórych składników płacowych do części stałej wynagrodzenia, ale o zabieraniu czy obniżaniu mowy nie ma – zaznacza Bogusław Hutek. Dodaje, że wszystkie propozycje i ewentualne zmiany w tym obszarze będą najpierw konsultowane z załogami.

Co z podwyżkami?
Obok ślimaczących się prac nad nowym układem zbiorowym pracy kolejnym gorącym tematem w PGG jest kwestia podwyżek wynagrodzeń. Pod koniec stycznia związki zawodowe wystąpiły do zarządu PGG o rozpoczęcie rozmów w sprawie podwyżek płac w tym roku. Odbyło się wstępne spotkanie z udziałem szefów resortu energii, podczas którego reprezentanci załogi usłyszeli deklarację, że w połowie lutego przedstawione zostaną propozycje w sprawie podwyżek płac. Ostatecznie do spotkania w lutym nie doszło. Termin został przełożony na 5 marca. – Na razie nie chciałbym precyzować, jakich podwyżek oczekuje strona społeczna. Chciałbym też najpierw poznać propozycję pracodawcy. Przez ostatnie 6 lat w spółce nie było podwyżek i mam świadomość, że tego nie da się nadrobić w ciągu roku, ale trzeba zarysować ścieżkę wzrostu płac tak aby możliwie w krótkim czasie, zarobki w PGG dogoniły wynagrodzenia w kopalniach innych spółek węglowych – mówi Bogusław Hutek. – Mam też nadzieję, iż resort energii i zarząd PGG zdają sobie sprawę, że przy obecnym poziomie wynagrodzeń w kopalniach naszej spółki młodzi fachowcy nie będą się tu ustawiać do pracy w kolejce – dodaje przewodniczący.

Grzegorz Podżorny
źródło foto: pgg.pl

Dodaj komentarz