Co się stanie z Bytomiem?
Pracownicy zakładów odzieżowych Bytom S.A. boją się o swoje miejsca pracy, bo ich firma ma zostać podzielona na dwie spółki. Oprócz dotychczasowej Bytom S.A. powstanie druga – Bytom sp. z o.o. Zarząd tłumaczy, że chce oddzielić produkcje od dystrybucji. Związkowcy z Solidarności obawiają się, że chodzi o to, aby taniej zwolnić ludzi.
Do nowej spółki mają zostać przesunięci na podstawie artykułu 23¹ Kodeksu pracy wszyscy pracownicy produkcyjni, czyli ok. 400 osób. Bytom sp. z o.o. nie będzie jednak posiadać niemal żadnego majątku. – Nowa spółka będzie miała kapitał zakładowy w wysokości 5 tys. zł. Budynek i maszyny mamy dzierżawić od Bytom S.A., nie wiadomo jednak na jakich zasadach i za ile. Nie podano nam także żadnych konkretów na temat nowej spółki i jej funkcjonowania. Nie wiemy np. czy będzie ona mogła samodzielnie podpisywać kontrakty z klientami, czy też będzie jedynie wykonywać zlecenia Bytom S.A. – mówi Joachim Wieschalka, wiceprzewodniczący Solidarności w zakładzie.
Jak relacjonują związkowcy, zarząd uzasadnia utworzenie nowej spółki chęcią oddzielenia produkcji od dystrybucji oraz zwiększenia przejrzystości kosztów. Tymczasem oni obawiają się, że Bytom sp. z o.o. powstaje tylko po to, aby później można było taniej zwolnić pracowników. – Sens powoływania nowej spółki jest dla nas niezrozumiały. Być może jest tak, że po kilku miesiącach funkcjonowania ogłosi ona upadłość, a pracownicy zostaną z pustymi rękami. Gdyby to Bytom S.A. chciał zwolnić tych 400 pracowników, musiałby wszystkim dać trzymiesięczne wypowiedzenia i odprawy. Brutalnie mówiąc, tak po prostu wychodzi taniej – wyjaśnia Wieschalka.
Niepokój pracowników zakładów odzieżowych wzmaga planowana likwidacja dotychczasowej siedziby firmy w Bytomiu i przeprowadzka zarządu do Krakowa. – Na ostatnim spotkaniu pan prezes poinformował, że do Bytomia będzie przyjeżdżał raz w miesiącu, a spółką będzie kierował zdalnie. Obiecano nam jedynie, że Bytom S.A. udzieli rocznych gwarancji finansowych Bytom sp. z o.o. oraz że do końca roku mamy zapewnioną produkcję. Są to jednak tylko ustne zapewnienia. Nie dano nam niczego na piśmie – relacjonuje Iwona Bejm, przewodnicząca Solidarności w Bytom S.A.
Zakładowa Solidarność domaga się, aby zarząd Bytom S.A. udzielił pracownikom pisemnych gwarancji ponownego zatrudnienia w spółce w przypadku, gdyby Bytom sp. z o.o. ogłosiła upadłość. – Odpowiedziano nam, że nasze oczekiwania są zbyt wygórowane i że Bytom S.A. nie może nam udzielić żadnych pisemnych gwarancji – informuje Joachim Wieschalka.