Solidar Śląsko Dąbrow

Być albo nie być dla szpitali

Solidarność służby zdrowia obawia się, że 2013 rok będzie stał pod znakiem przekształceń własnościowych placówek medycznych. Związkowcy przewidują, że samorządy pod pretekstem kryzysu oraz poszukiwania oszczędności w budżetach, mogą podejmować nieprzemyślane decyzje o przekształcaniu zadłużonych szpitali w spółki.

– Chociaż dyrekcja zapewnia nas, że jest przeciwna zmianom przekształceniowym, to przecież o losach naszej placówki decyduje samorząd, który jest jej organem założycielskim – mówi Elżbieta Żuchowicz, przewodnicząca Solidarności w Szpitalu Specjalistycznym w Dąbrowie Górniczej. To właśnie decyzją samorządu od 1 stycznia ze struktur dąbrowskiego szpitala wyłączony został oddział nefrologii i dializ, który do tej pory dla zarządzających placówką był tzw. oczkiem w głowie. W poprzednich latach za zgodą Rady Miasta szpital wystawił do przetargów usługi sprzątania, laboratorium analityczne i oddział kardiologii. – Przy każdym wyłączeniu zadbaliśmy, by pracownicy zostali przekazani do nowego podmiotu na podstawie art.231 Kp., który gwarantuje im niezmienione umowy o pracę, ale tylko przez okres roku. Gdyby nie nasza pomoc, nowi pracodawcy przejęliby ich bez jakichkolwiek gwarancji. Zrozumiałe jest, że przy tej czasowej ochronie nie można uniknąć strachu przed zmianami. Dlatego Solidarność już podjęła uchwałę o objęciu zasięgiem swojego działania pracowników nowej firmy – informuje przewodnicząca.

Ale związkowcy obawiają się, że trudna sytuacja na rynku usług medycznych oraz ciągłe poszukiwanie oszczędności w szpitalu mogą w 2013 roku przesądzić o przekształceniu dąbrowskiej placówki w spółkę.  – Ten rok to będzie dla naszej ponad 800-osobowej załogi być, albo nie być. Według raportu NIK, w większości przekształconych placówek nie dzieje się najlepiej. Często ich pracownicy oraz pacjenci mają się gorzej, niż w szpitalach publicznych – mówi Żuchowicz.

Alicja Skarbińska-Poznańska, przewodnicząca Solidarności z zagrożonego przekształceniem Szpitala Miejskiego w Sosnowcu dodaje, że wiele przykładów przekształconych szpitali wskazuje na to, że te placówki zamiast wychodzić z długów, jeszcze bardziej je pogłębiają. – Dlatego przekształceniu naszego szpitala w spółkę stanowczo sprzeciwiają się wszystkie szpitalne związki zawodowe. Istnieje ryzyko, że jeżeli nasza placówka będzie się nadal zadłużała, to po kawałku będzie przechodzić w prywatne ręce. Może komuś właśnie o to chodzi – mówi Alicja Skarbińska-Poznańska.

Uchwałę intencyjną o przekształceniu sosnowieckiego szpitala w spółkę z o.o. Rada Miasta przyjęła w listopadzie 2012 roku. Zgodnie z nią właścicielem 100 proc. udziałów kapitału zakładowego szpitala będzie gmina Sosnowiec. Od trzech miesięcy w szpitalu trwa reorganizacja, w wyniku której pracę straciło już blisko 30 pracowników. – Zwolnienia w różnych grupach zawodowych realizowane są systematycznie tak, by pracodawca nie musiał ponosić kosztów z tytułu zwolnień grupowych. Wszyscy czujemy się zagrożeni, bo nie wiadomo, kto będzie następny – mówi Alicja Skarbińska-Poznańska. Przewodnicząca wskazuje, że szpital to obecnie jeden z ostatnich większych zakładów pracy w mieście. Personel placówki liczy ponad tysiąc osób.

Beata Gajdziszewska


Dodaj komentarz