Solidar Śląsko Dąbrow

By ratować miejsca pracy, założyli Solidarność

Do Solidarności założonej miesiąc temu w Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Raciborzu należy już 93 spośród 138 osób zatrudnionych w tej placówce. Pracownicy ośrodka zorganizowali się, bo mają nadzieję, że w ten sposób uda im się uratować centrum przed połączeniem z RCKiK w Katowicach.

Jak podkreśla Teresa Kłosek, przewodnicząca Solidarności w placówce, informacje o planach połączenia z RCKiK w Raciborzu z RCKiK w Katowicach pojawiają się od grudnia ubiegłego roku. – To są na razie pogłoski, ale jesteśmy nimi bardzo zaniepokojeni. Centrum może przestać funkcjonować jako samodzielna placówka, co wiąże się z likwidacją miejsc pracy i zwolnieniem wykwalifikowanego personelu – mówi Kłosek.

Raciborskie RCKiK jest nowoczesną placówką, która stale dostarcza krew do 10 szpitali znajdujących się w zachodniej części województwa śląskiego. Ma też odbiorców krwi i osocza w całej Polsce. Potrafi samo się utrzymać, ale problemem placówki są długi związane z przeszacowaną rozbudową jej siedziby. – Ministerstwo zdrowia wyraziło zgodę na modernizację budynku i wyłożyło część pieniędzy – podkreśla przewodnicząca Solidarności w centrum. Budowa ruszyła w 2007 roku, ale zamiast 9 mln zł pochłonęła ponad trzy razy tyle środków. Zdaniem związkowców winę ponosi zarówno poprzednia dyrekcja raciborskiego RCKiK, jak i Ministerstwo Zdrowia, które w ciągu kilku lat ani razu nie skontrolowało przebiegu budowy. – W tej chwili centrum jest zadłużone na ok. 7 mln zł, ale straty mogą być większe, bo budowa najprawdopodobniej nie została jeszcze rozliczona – zaznacza Teresa Kłosek.

Zdaniem związkowców połączenie placówki z RCKiK w Katowicach wiąże się nie tylko z likwidacją miejsc pracy. Szpitale działające na tym terenie będą miały problemy z prawidłowym zabezpieczeniem swoich pacjentów w krew, a wszystkie specjalistyczne konsultacje w tym zakresie będą musiały prowadzić z centrum w Katowicach.

aga
źródło foto:pixabay.com

 

 

Dodaj komentarz