Solidar Śląsko Dąbrow

Burmistrz odwołana

6 października mieszkańcy Brzeszcz zdecydowaną większością głosów odwołali w referendum burmistrz gminy Teresę Jankowską. Miejscy radni zachowają swoje stanowiska. Do ich odwołania zabrakło frekwencji. – Z jednej strony to sukces. Jednak z drugiej to bardzo smutne, że trzeba się posuwać do aż tak drastycznych działań, żeby zdyscyplinować osoby, które zostały wybrane po to, aby działać na rzecz gminy i lokalnej społeczności. Przy okazji tego referendum mieszkańcy i górnicy kopalni Brzeszcze po raz kolejny pokazali determinację w obronie swoich miejsc pracy i swojego miasta. To powinno również dać do myślenia tym, którzy w przyszłości będą decydować o losie naszej kopalni – mówi Stanisław Kłysz, przewodniczący Solidarności w kopalni Brzeszcze oraz członek społecznego komitetu, który zorganizował zbiórkę podpisów pod wnioskiem o odwołanie burmistrz Jankowskiej.

Lista zarzutów organizatorów akcji referendalnej pod adresem władz samorządowych zawierała aż 13 pozycji. Wśród nich wskazano m.in. brak inwestycji w infrastrukturę drogową i kanalizacyjną, zbyt małą liczbę miejsc w przedszkolach i brak żłobka oraz zbyt wysokie koszty funkcjonowania administracji i instytucji samorządowych. Jednak główny zarzut społecznego komitetu wobec samorządu dotyczył planów budowy drogi ekspresowej S1 w wariancie przecinającym pola wydobywcze KWK Brzeszcze, co może doprowadzić do likwidacji tej kopalni.

Aby referendum w sprawie odwołania Teresy Jankowskiej było ważne musiało w nim wziąć udział co najmniej 3388 osób. W niedzielnym głosowaniu kartki do urn wrzuciło 4285 mieszkańców Brzeszcz. Ponad 91 proc. głosujących poparło wniosek inicjatorów akcji referendalnej.

Liczba oddanych głosów okazała się zbyt mała do odwołania rady miasta. Choć również w tym przypadku zdecydowana większość głosujących opowiedziała się za pozbawieniem radnych mandatów, do ważności referendum zabrakło niespełna tysiąca głosów. – Kiedy  przedstawiliśmy władzom miasta rzeczywiste skutki budowy drogi S1 na polach wydobywczych kopalni, radni się zreflektowali i podjęli uchwałę popierającą argumenty społecznego komitetu. W mojej ocenie to w dużej mierze zdecydowało o tym, że mieszkańcy postanowili dać im jeszcze jedną szansę. Natomiast pani burmistrz, do samego końca nie wycofała się ze swojego szkodliwego dla miasta i kopalni stanowiska więc wyborcy skorzystali ze swojego demokratycznego prawa i wyciągnęli wobec niej odpowiednie konsekwencje – zaznacza Stanisław Kłysz.
 

Dodaj komentarz