Będzie spór zbiorowy w Kompanii Węglowej
W najbliższych dniach w Kompanii Węglowej rozpocznie się spór zbiorowy. Uchwałę w tej sprawie podjęli 19 listopada przedstawiciele Solidarności z wszystkich kopalń i zakładów spółki. Decyzja związkowców jest reakcją na założenia programu restrukturyzacji spółki, które dzień wcześniej zarząd przekazał Radzie Pracowników.
– Ostateczna decyzja w sprawie terminu rozpoczęcia procedury sporu zbiorowego zapadnie na posiedzeniu wspólnego sztabu protestacyjno-strajkowego, w skład którego wchodzą wszystkie centrale związkowe działające w KW. Sztab zbierze się najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu. Nie będziemy bezczynnie patrzeć, jak zarząd próbuję zniszczyć naszą firmę. Będziemy walczyć w obronie naszych miejsc pracy i naszych kopalń – powiedział Jarosław Grzesik przewodniczący górniczej Solidarności po spotkaniu Zakładowej Organizacji Koordynacyjnej NSZZ „S” Kompanii Węglowej.
Grzesik pytany przez dziennikarzy o dalsze kroki sztabu protestacyjno-strajkowego odpowiedział, że nie można wykluczyć żadnych form protestu. – Problemów nie powinno rozwiązywać się na ulicy. Natomiast jeżeli zarząd nie będzie chciał ich rozwiązać przy stole negocjacyjnym, nie będziemy mieli innego wyjścia – zapowiada przewodniczący.
19 listopada zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zarząd Kompani Węglowej przyjął główne założenia programu restrukturyzacji spółki na lata 2013-2020. Ma on zakładać m.in. obniżkę, a następnie zamrożenie wynagrodzeń, łączenie kopalń, drastyczne zmniejszenie liczby czynnych ścian wydobywczych oraz wyprowadzenie zakładów dotychczas wchodzących w skład Kompanii Węglowej poza struktury spółki. Kolejnym elementem restrukturyzacji ma być zmniejszenie zatrudnienia w grupie pracowników administracyjnych o 1020 osób. – Zarząd zapowiada, że te osoby będą mogły znaleźć inne zatrudnienie w ramach spółki, ale to jest nieprawda, bo tych miejsc pracy w Kompanii fizycznie nie ma. Jeżeli wśród pracowników administracyjnych dojdzie do zwolnień grupowych, to ci ludzie nie dostaną w firmie żadnej pracy – podkreśla Jarosław Grzesik.
W ocenie górniczej „S” zwolnienia w administracji mogą okazać się swoistym wstępem do redukcji miejsc pracy na dole – Zarząd twierdzi, że pracownicy dołowi mają zagwarantowaną pracę do 2015 roku. Ale co dalej? Jeżeli dziś zwalniamy tysiąc osób z administracji to równie dobrze w 2016 ktoś może przyjść i powiedzieć, że trzeba zwolnić np. 5 tys. górników. Jeżeli w Kompanii zamknie się 19 ścian, a także zredukuje liczbę zakładów przeróbczych i całą infrastrukturę spółki, to musi się to skończyć kolejnymi zwolnieniami. Dlatego już dzisiaj musimy zacząć walkę o miejsca pracy, zarówno te na powierzchni, jak i te na dole – zaznacza przewodniczący górniczej „S”.
Obawy związkowców wzbudziła też informacja dotycząca podpisania listu intencyjnego w sprawie sprzedaży KWK Knurów-Szczygłowicę Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Zatrudniająca blisko 6 tys. osób kopalnia, która stanowi obecnie jeden z najbardziej rentownych zakładów KW, ma zmienić właściciela już w połowie 2014 roku. – Za tę decyzję ktoś powinien rozliczyć zarząd Kompanii. Sprzedaż jakiejkolwiek kopalni wchodzącej w skład KW, a szczególnie takiej, z której można obecnie czerpać zyski, to droga do samounicestwienia. To jest zwijanie firmy, zamiast jej rozwijania – zaznacza Jarosław Grzesik.