Solidar Śląsko Dąbrow

92 lata temu Polacy uzyskali prawo do urlopu

Płatne urlopy to stosunkowo nowy wynalazek. Jako pierwsi wywalczyli je na ulicy holenderscy szlifierze diamentów. Polscy pracownicy mają do nich prawo od 1922 roku. Przed wojną za nieudzielenie pracownikowi urlopu, szefowi groził areszt.

Historia płatnych urlopów wypoczynkowych ma nieco ponad 100 lat. W 1910 roku holenderscy robotnicy zrzeszeni w związku zawodowym pracowników zajmujących się obróbką diamentów wyszli na ulicę, domagając się tygodniowego płatnego urlopu w ciągu roku. Kilkanaście lat później płatny urlop wywalczyli robotnicy w Wielkiej Brytanii. W 1925 roku prawo do przerwy w pracy z zachowaniem wynagrodzenia miało na Wyspach 1,5 mln ludzi, półtorej dekady później już 11 mln. W 1936 roku lewicowy rząd Leona Bluma wprowadził płatne urlopy dla wszystkich pracowników we Francji. Do dzisiaj rocznica tego wydarzenia to bardzo ważny dzień w kalendarzu Francuzów. W nazistowskich Niemczech miejsce spacyfikowanych niezależnych związków zawodowych zajął DAF (Niemiecki Front Pracy), którego częścią była organizacja Kraft durch Freude (siła przez radość) zajmująca się m.in. organizowaniem masowej turystyki dla niemieckich robotników. Jej znakiem rozpoznawczym była flota ogromnych statków wycieczkowych. Słynny Wilhelm Gustloff, zatopiony w 1945 roku u polskich wybrzeży, przed wojną był flagowym okrętem KdF.

Normą płatne urlopy stały się dopiero po drugiej wojnie światowej, choć w wielu miejscach ich wprowadzenie było wynikiem protestów robotników. W 1946 w Szwajcarii na tym tle doszło nawet do ostrych zamieszek z barykadami wznoszonymi na ulicach.

Pionierska ustawa
Polscy pracownicy prawo do płatnego odpoczynku zyskali bardzo wcześnie w porównaniu do innych europejskich krajów. 16 maja 1922 roku Sejm II RP przyjął Ustawę o urlopach dla pracowników zatrudnionych w przemyśle i handlu. Zgodnie z jej zapisami robotnicy po roku zatrudnienia w danym przedsiębiorstwie mieli prawo do 8 dni nieprzerwanego urlopu, z kolei po 3 latach pracy wymiar urlopu rósł do 15 dni. Uprzywilejowaną pozycję mieli pracownicy umysłowi. W ich przypadku po półrocznej pracy przysługiwały dwa tygodnie urlopu, a po roku miesiąc płatnej przerwy w pracy.

Ustawa obejmowała zarówno zakłady pracy publiczne, jak i prywatne oraz należące do organów samorządowych. Spod jej zapisów były wyłączone jedynie małe firmy, zatrudniające mniej niż 4 osoby. Już wówczas urlopy należało planować, a pracownicy mieli prawo do wzajemnego dogadywania się w sprawie kolejności ich wykorzystywania. W razie konfliktu decydował nie przełożony, ale niezależny inspektor pracy. Za złamanie przepisów ustawy groziła grzywna, a nawet miesięczny areszt.

Polska ustawa o urlopach była bardzo nowoczesna, jednak z jej zapisów skorzystać mogła niewielka liczba osób. Trzy czwarte ówczesnego społeczeństwa mieszkało na wsi i pracowało na roli, gdzie pojęcie „urlop” czy nawet „czas wolny” poza dniami świątecznymi było czystą abstrakcją. Z kolei w mieście prawo do urlopów mieli ci, którzy zachowywali ciągłość zatrudnienia, co w ówczesnych warunkach odbudowującego się państwa, a później wielkiej światowej recesji, nie było wcale zadaniem prostym.

Początki turystyki
Mimo trudności gospodarczych, w naszym kraju zaczął raczkować przemysł turystyczny. Rosła liczba łóżek w hotelach i pensjonatach. Rozwijała się sieć młodzieżowych schronisk. O ile w 1927 roku z noclegu w schroniskach skorzystało zaledwie niecałe 2500 osób, pięć lat później było ich już grubo ponad 100 tys. Masową turystykę ułatwiał rozwój kolei. Wprowadzono specjalne pociągi popularne i zniżki turystyczne. W 1920 roku we Lwowie powstała spółka Orbis – pierwsze polskie biuro podróży. W 1939 roku Orbis zatrudniał prawie 600 osób. Miał 155 placówek w kraju i za granicą. Rocznie obsługiwał setki tysięcy turystów. Biuro potrafiło rozwijać się w dwudziestoleciu międzywojennym, kiedy na turystykę mogło sobie pozwolić, jak się szacuje, ok. 10 proc. społeczeństwa, nie przetrwało za to w realiach III RP. Podzieliło los wielu innych polskich firm, których majątek i budowana przez dziesięciolecia marka zostały roztrwonione przez nieodpowiedzialnych polityków i bezmyślną prywatyzację. We wrześniu 2010 roku biuro podróży Orbis Travel złożyło wniosek o ogłoszenie upadłości.

Połowy nie stać na wyjazd
Jak wygląda turystyka polskich pracowników 92 lata po uzyskaniu przez nich prawa do płatnych urlopów wypoczynkowych? Według danych CBOS w ubiegłym roku tylko 46 proc. Polaków przynajmniej raz wyjechało na wypoczynek poza miejsce zamieszkania. Przy czym warto zaznaczyć, że w badaniu pytano respondentów nawet o najkrótsze wyjazdy, z choćby jednym noclegiem. Tylko co dziesiąty wyjeżdżający przebywał poza domem przez 14 dni. Od kilku lat maleje również odsetek mieszkańców naszego kraju, którzy mogą sobie pozwolić na co najmniej tygodniowe wakacje. W 2013 roku było to 27 proc., o dwa punkty proc. mniej niż rok wcześniej i aż o 8 mniej niż w 2009 roku.

Polacy nie wyjeżdżają nigdzie na urlop, bo ich na to nie stać. To najczęstszy powód wskazywany przez respondentów badania CBOS. To jednak nie jedyna przyczyna. Według rządowych danych dla ponad miliona mieszkańców naszego kraju jedyną formą zatrudnienia jest umowa cywilnoprawna. Tej rzeszy pracowników przepisy dotyczące urlopów wypoczynkowych nie dotyczą. Mogą tylko pozazdrościć praw, które mieli robotnicy w 1922 roku.

Łukasz Karczmarzyk

foto: wikipedia.pl/A.Lenkiewicz/Plaża w Juracie

 

Dodaj komentarz